We wtorek w nocy swoje maksimum osiągnie znany i aktywny rój Perseidów - poinformował dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Jak tłumaczy naukowiec, zjawisko meteoru powstaje, gdy w ziemską atmosferę z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na sekundę wpadnie drobina kosmicznego pyłu. Jej energia kinetyczna jest tak duża, że jest w stanie zjonizować szeroką na kilkadziesiąt metrów i długą na kilkadziesiąt kilometrów kolumnę gazu. "Zjonizowany gaz z czasem rekombinuje, a przez to wysyła fotony - mówiąc prościej świeci. Taka świecąca kolumna gazu jawi się naszym oczom jako >>spadająca gwiazda<<" - wyjaśnia astronom.
Meteory nie pojawiają się na niebie przypadkowo - dodaje dr Olech. "Najwięcej widać ich na naszym niebie wtedy, gdy Ziemia zderzy się ze smugą gazu i pyłu pozostawionego przez jakąś kometę. Tak dzieje się co roku w lipcu i sierpniu, gdy nasza planeta spotyka się z materiałem pozostawionym przez kometę 109P/Swift-Tuttle. Meteory z tego roju zdają się wybiegać z konstelacji Perseusza, stąd ich nazwa - Perseidy" - opisuje.
Perseidy są dużym i znanym rojem, którego meteory można obserwować od połowy lipca do około 25 sierpnia. Wysokie maksimum aktywności tego roju, w którym zwykle widać około stu „spadających gwiazd” na godzinę, występuje co roku około 12 sierpnia.
Według International Meteor Organization (IMO), w tym roku, najwięcej meteorów ma się pojawiać w nocy z 12 na 13 sierpnia od godz. 21 naszego czasu w czwartek do godz. 9 rano w środę. Najbardziej prawdopodobny moment samego maksimum to okolice 5 rano. Druga połowa nocy z 12 na 13 sierpnia może więc obfitować w dużą liczbę zjawisk.
"Problemem w tym roku jest układ faz Księżyca - zauważa astronom. - Pełnia, a nawet superpełnia, wypadła 10 sierpnia i w drugiej połowie nocy z 12 na 13 sierpnia Księżyc będzie bardzo mocno przeszkadzał w obserwacjach zmniejszając szanse na dojrzenie najsłabszych meteorów". Zdaniem naukowca można liczyć na 50 "spadających gwiazd" na godzinę.
Choć Perseidy wybiegają z konkretnego miejsca na niebie, znajdującego się na pograniczu konstelacji Perseusza, Kasjopei oraz Żyrafy, to widać je na całym niebie.
Meteory najlepiej obserwować z ciemnego miejsca oddalonego od świateł miejskich. Do obserwacji warto się przygotować, czyli zaadoptować wzrok do ciemności. "Gdy nasze oczy odpoczną od światła przez około 10–15 minut, łatwiej będzie nam zauważyć słabsze meteory. Obserwacje można prowadzić siedząc na wygodnym leżaku lub leżąc na materacu czy karimacie. Nie trzeba patrzeć w jakimś konkretnym kierunku, bo meteory widać na całym niebie. Warto więc wybrać tę część nieboskłonu, która jest najciemniejsza i najmniej zasłonięta drzewami czy budynkami. Potem wystarczy tylko spokojnie wodzić wzrokiem na niebie i wypatrywać meteorów" - radzi dr Olech.
Dodaje, że w drugiej połowie nocy z 12 na 13 sierpnia nie będziemy długo na nie czekać, bo, w dobrych warunkach, aktywność na poziomie kilkudziesięciu meteorów na godzinę jest "w zasadzie gwarantowana".
12 sierpnia 2014, Warszawa
PAP
Meteory nie pojawiają się na niebie przypadkowo - dodaje dr Olech. "Najwięcej widać ich na naszym niebie wtedy, gdy Ziemia zderzy się ze smugą gazu i pyłu pozostawionego przez jakąś kometę. Tak dzieje się co roku w lipcu i sierpniu, gdy nasza planeta spotyka się z materiałem pozostawionym przez kometę 109P/Swift-Tuttle. Meteory z tego roju zdają się wybiegać z konstelacji Perseusza, stąd ich nazwa - Perseidy" - opisuje.
Perseidy są dużym i znanym rojem, którego meteory można obserwować od połowy lipca do około 25 sierpnia. Wysokie maksimum aktywności tego roju, w którym zwykle widać około stu „spadających gwiazd” na godzinę, występuje co roku około 12 sierpnia.
Według International Meteor Organization (IMO), w tym roku, najwięcej meteorów ma się pojawiać w nocy z 12 na 13 sierpnia od godz. 21 naszego czasu w czwartek do godz. 9 rano w środę. Najbardziej prawdopodobny moment samego maksimum to okolice 5 rano. Druga połowa nocy z 12 na 13 sierpnia może więc obfitować w dużą liczbę zjawisk.
"Problemem w tym roku jest układ faz Księżyca - zauważa astronom. - Pełnia, a nawet superpełnia, wypadła 10 sierpnia i w drugiej połowie nocy z 12 na 13 sierpnia Księżyc będzie bardzo mocno przeszkadzał w obserwacjach zmniejszając szanse na dojrzenie najsłabszych meteorów". Zdaniem naukowca można liczyć na 50 "spadających gwiazd" na godzinę.
Choć Perseidy wybiegają z konkretnego miejsca na niebie, znajdującego się na pograniczu konstelacji Perseusza, Kasjopei oraz Żyrafy, to widać je na całym niebie.
Meteory najlepiej obserwować z ciemnego miejsca oddalonego od świateł miejskich. Do obserwacji warto się przygotować, czyli zaadoptować wzrok do ciemności. "Gdy nasze oczy odpoczną od światła przez około 10–15 minut, łatwiej będzie nam zauważyć słabsze meteory. Obserwacje można prowadzić siedząc na wygodnym leżaku lub leżąc na materacu czy karimacie. Nie trzeba patrzeć w jakimś konkretnym kierunku, bo meteory widać na całym niebie. Warto więc wybrać tę część nieboskłonu, która jest najciemniejsza i najmniej zasłonięta drzewami czy budynkami. Potem wystarczy tylko spokojnie wodzić wzrokiem na niebie i wypatrywać meteorów" - radzi dr Olech.
Dodaje, że w drugiej połowie nocy z 12 na 13 sierpnia nie będziemy długo na nie czekać, bo, w dobrych warunkach, aktywność na poziomie kilkudziesięciu meteorów na godzinę jest "w zasadzie gwarantowana".
12 sierpnia 2014, Warszawa
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/0-1/862/27139
Текущая дата: 19.11.2024