Benedykt XVI, składający wizytę w Kalabrii, przebywał w miasteczku Serra San Bruno, gdzie odwiedził klasztor mnichów kartuzów, założony ponad 900 lat temu przez świętego Brunona z Kolonii. W przyklasztornym kościele papież przewodniczył nieszporom.
W homilii mówił o tym, że zjawisko wirtualności i życie w hałasie oraz wśród stałych przekazów audiowizualnych doprowadziły do "mutacji antropologicznej".
Miejscowość Serra San Bruno była drugim etapem papieskiej podróży do Kalabrii. Przed południem Benedykt XVI odprawił mszę w mieście Lamezia Terme, w której uczestniczyło ponad 40 tysięcy wiernych.
W homilii podczas nieszporów papież powiedział zwracając się do mnichów: każdy klasztor jest “oazą, gdzie za sprawą modlitwy i medytacji nieustannie kopie się głęboką studnię, z której czerpie się +żywą wodę+ , by zaspokoić nasze większe pragnienie”.
Ciszę panującą w pustelni i klasztorze Benedykt XVI przeciwstawił hałasowi współczesnego życia.
„Postęp techniczny, zwłaszcza w dziedzinie transportu i komunikacji, uczynił życie ludzkie bardziej komfortowym, ale także bardziej rozgorączkowanym, niekiedy konwulsyjnym, Miasta są prawie zawsze hałaśliwe, rzadko panuje w nich cisza, bo hałas w tle pozostaje zawsze, w niektórych strefach także w nocy” - mówił.
„Poza tym - dodał - rozwój mediów w ostatnich latach rozszerzył i wzmocnił zjawisko, które już zarysowało się w latach 1960.; wirtualność, która grozi tym, że zdominuje rzeczywistość”.
„Coraz bardziej, także nie dostrzegając tego, ludzie pogrążeni są w wymiarze wirtualnym, z powodu przekazów audiowizualnych, które towarzyszą im w życiu od rana do wieczora. Najmłodsi, którzy już urodzili się w tych realiach, wydają się chcieć wypełnić muzyką i obrazem każdy pusty moment, niemal, jakby ze strachu przed tą pustką” - zauważył papież.
Wyraził opinię, że tendencja ta, zwłaszcza wśród młodzieży w wielkich miastach, „osiągnęła dzisiaj poziom, który skłania do tego, by mówić o mutacji antropologicznej”.
„Niektóre osoby nie są już w stanie pozostać długo w ciszy i samotności” - ocenił.
Życie kontemplacyjne mnichów kartuzów Benedykt XVI nazwał „cennym darem dla Kościoła i dla świata, który zawiera głębokie przesłanie dla naszego życia i całej ludzkości”.
„Wycofując się w milczenie i samotność człowiek, by tak rzec, +wystawia się+ rzeczywistości w swej nagości, wystawia się na tę pozorną pustkę, którą wskazałem wcześniej, by doświadczyć pełni, obecności Boga, rzeczywistości najbardziej rzeczywistej, jaka jest” - mówił papież.
9 października 2011, Rzym
PAP
Miejscowość Serra San Bruno była drugim etapem papieskiej podróży do Kalabrii. Przed południem Benedykt XVI odprawił mszę w mieście Lamezia Terme, w której uczestniczyło ponad 40 tysięcy wiernych.
W homilii podczas nieszporów papież powiedział zwracając się do mnichów: każdy klasztor jest “oazą, gdzie za sprawą modlitwy i medytacji nieustannie kopie się głęboką studnię, z której czerpie się +żywą wodę+ , by zaspokoić nasze większe pragnienie”.
Ciszę panującą w pustelni i klasztorze Benedykt XVI przeciwstawił hałasowi współczesnego życia.
„Postęp techniczny, zwłaszcza w dziedzinie transportu i komunikacji, uczynił życie ludzkie bardziej komfortowym, ale także bardziej rozgorączkowanym, niekiedy konwulsyjnym, Miasta są prawie zawsze hałaśliwe, rzadko panuje w nich cisza, bo hałas w tle pozostaje zawsze, w niektórych strefach także w nocy” - mówił.
„Poza tym - dodał - rozwój mediów w ostatnich latach rozszerzył i wzmocnił zjawisko, które już zarysowało się w latach 1960.; wirtualność, która grozi tym, że zdominuje rzeczywistość”.
„Coraz bardziej, także nie dostrzegając tego, ludzie pogrążeni są w wymiarze wirtualnym, z powodu przekazów audiowizualnych, które towarzyszą im w życiu od rana do wieczora. Najmłodsi, którzy już urodzili się w tych realiach, wydają się chcieć wypełnić muzyką i obrazem każdy pusty moment, niemal, jakby ze strachu przed tą pustką” - zauważył papież.
Wyraził opinię, że tendencja ta, zwłaszcza wśród młodzieży w wielkich miastach, „osiągnęła dzisiaj poziom, który skłania do tego, by mówić o mutacji antropologicznej”.
„Niektóre osoby nie są już w stanie pozostać długo w ciszy i samotności” - ocenił.
Życie kontemplacyjne mnichów kartuzów Benedykt XVI nazwał „cennym darem dla Kościoła i dla świata, który zawiera głębokie przesłanie dla naszego życia i całej ludzkości”.
„Wycofując się w milczenie i samotność człowiek, by tak rzec, +wystawia się+ rzeczywistości w swej nagości, wystawia się na tę pozorną pustkę, którą wskazałem wcześniej, by doświadczyć pełni, obecności Boga, rzeczywistości najbardziej rzeczywistej, jaka jest” - mówił papież.
9 października 2011, Rzym
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/0-3/880/9786
Текущая дата: 17.11.2024