„19 czerwca o 20:17 wstrzymano przesył ropociągiem Mozyr-Adamowo na podstawie pobranej próbki na obecność chlorków organicznych (60 ppm.). Próbka została pobrana o godzinie 15:00, wynik był gotowy o godzinie 19:50.

Ze strony Rosji w stronę Białorusi (rurociągiem Unecza-Mozyr) w czerwcu nie wychodziła ropa o zawartości chlorków organicznych powyżej 1,5 ppm.

Wynik próby pobranej o godzinie 18:00 w Adamowie-Zastawie wyniósł już 4 ppm (wynik był gotowy na 22:30). Decyzja w sprawie przywrócenia odbioru została podjęta przez stronę polską około godziny 08:00 20.06.19 na podstawie analizy łącznej dobowej próby za 19 czerwca. O 08:37 przesył ropy został przywrócony” – przekazał Demin.

Według jego słów strona białoruska nie zawieszała w tym czasie przesyłu ropy rurociągiem „Unecza-Mozyr-2”.

„Ze słów białoruskich partnerów wynikało, że tymczasowy wzrost stężenia związków chloroorganicznych miał związek z tym, że na stacji w Kobryniu automatycznie włączyła się pompa, która przepompowała 20 metrów sześciennych ropy do gazociągu Mozyr-Adamowa Zastawa”.

Wskaźnik ppm (parts per million) wyraża masowy udział chlorków organicznych we frakcji ropy wyparowywanej do temperatury 204 stopni Celsjusza. Zgodnie z obowiązującymi w Rosji normami, udział chlorków organicznych w ropie nie powinien przekraczać 10 ppm.

PERN odbiera teraz rurociągiem „Przyjaźń” ropę spełniającą wszelkie wymogi, krótkotrwały przesył „brudnej” ropy nie stworzył zagrożenia dla dostaw dla klientów – oświadczył polski operator.

„PERN odkryła zanieczyszczenia ropy naftowej i na kilka godzin zawiesiła jej tłoczenie przez rurociąg «Przyjaźń». Dostawy zostały już wznowione” - zaznaczono w komunikacie. Jak poinformowano w PERN, „problem polegał na wykryciu przez firmę przekroczenia norm zawartości chloru organicznego w surowcu".

PERN zastosował procedurę reagowania w tego typu sytuacjach i postąpił zgodnie z ustaleniami z rafineriami w tym zakresie. Dziś rano, po wykonaniu dodatkowych analiz kolejnych partii ropy naftowej i potwierdzeniu jej właściwej jakości, tłoczenie zostało przywrócone. Nie ma zagrożenia w dostawach surowca dla klientów PERN – podkreśliła spółka w czwartkowym komunikacie.

Poinformowano również, że PERN zwrócił się do firmy „Homeltransneft” z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. „W odpowiedzi białoruski operator rurociągu poinformował, że incydent był wynikiem łączenia kolejnych elementów infrastruktury” – napisano w komunikacie.

„PERN od momentu przywrócenia dostaw ropy naftowej do Polski regularnie, częściej niż zwykle sprawdza dostarczone surowce. Chodzi o ochronę sieci transmisji PERN i instalacji klienta przed ryzykiem przetwarzania zanieczyszczonej ropy naftowej” – podkreślono w polskiej firmie.

Problem z jakością ropy pochodzącej z Federacji Rosyjskiej i płynącej na Białoruś i dalej rurociągiem „Przyjaźń” pojawił się w drugiej połowie kwietnia. Transneft rozpoznał w nim wysoką zawartość chlorków i ogłosił podjęcie środków mających na celu jak najszybsze rozwiązanie problemu. Polska i Ukraina, przez które rurociągiem „Przyjaźń” przechodzi tranzyt do innych krajów europejskich, przestały otrzymywać odpowiednio 24 i 25 kwietnia ropę naftową. Czysta ropa popłynęła z Rosji na Białoruś 2 maja.

Sputnik, 20 czerwca 2019