Lakshmi Mittal, właściciel i prezes koncernu ArcelorMittal, największego na świecie producenta stali, ocenia, że sytuacja w tym sektorze w 2013 r. nadal będzie trudna. W skali globalnej spodziewa się wzrostu zużycia stali na poziomie 2-3 proc.
Według niego popyt na stal w Europie może się wahać od – 0,5 proc. proc. do 0,5 proc.
Mittal, który w piątek odebrał doktorat honoris causa Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, w swoim przemówieniu powiedział, że w gospodarce światowej obserwuje pewne pozytywne sygnały, takie jak wstępne porozumienie w sprawie klifu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych, wzrost wskaźnika aktywności finansowej (PMI) w Chinach powyżej 50 proc., czy lepsze od zakładanych dane na temat zatrudnienia w niektórych państwach europejskich, w tym Francji i Hiszpanii.
Ponadto amerykańscy producenci samochodów ogłosili niedawno dobre wyniki, ale za to europejski przemysł motoryzacyjny nadal cierpi z powodu nadprodukcji i zmniejszonego popytu.
„Wszystkie te informacje napawają pewnym optymizmem, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wychodzimy z głębokiej recesji, a poprawa przede wszystkim powinna być trwała” - zaznaczył Mittal.
Przypomniał, że w minionym roku popyt na stal w Europie spadł o 8 procent. Łączny spadek popytu od 2007 roku wyniósł już 29 proc. Według prognoz średnioterminowych organizacji World Steel Association, przed kryzysem europejskie zapotrzebowanie na stal wynosiło niemal 200 mln ton. Dzisiaj liczba ta oscyluje wokół 150 mln ton.
„Nikt nie może sobie pozwolić na ignorowanie tak znaczących spadków i niewprowadzanie zmian” - podkreślił.
Mittal wyraził przekonanie, że działania, które koncern podjął w Polsce wzmocnią firmę, zwłaszcza w kontekście trudnych warunków ekonomicznych.
„Moją obawę wciąż budzi jednak wysoki koszt energii w Polsce i uważam, że musimy znaleźć rozwiązanie, które sprawi, że stal będzie tu mogła być produkowana przez wiele kolejnych lat” - zaznaczył.
Prezes ArcelorMittal pytany przez PAP o ocenę należących do niego polskich hut ocenił, iż w tej chwili są one mało konkurencyjne na globalnym rynku z powodu wysokich kosztów, w tym bardzo wysokich cen energii oraz niemożności osiągnięcia odpowiednio wysokiej wydajności.
„Współpracujemy z rządem aby poprawić konkurencyjność polskiego przemysłu stalowego, z drugiej strony pracujemy wewnątrz nad poprawieniem wydajności, jakości produktów i ich rozwojem” - podkreślił Mittal.
Jak zaznaczył, w ostatnich latach jego koncern zainwestował w unowocześnienie polskich hut, czyniąc z nich jedne z najnowocześniejszych zakładów w branży.
„Oznacza to, że zawsze wierzyliśmy w perspektywy Polski i chcieliśmy w jej rozwoju uczestniczyć i nadal wierzymy, że ten kraj będzie nadal się rozwijał” - podkreślił.
Według niego, w związku z nadmiarem mocy produkcyjnych w europejskim hutnictwie ocenianym obecnie na około 50 mln ton, „ArcelorMittal podjął rożnego rodzaju inicjatywy, aby i dostosować konfigurację przemysłową do tej sytuacji”.
„Będziemy zmieniać i adaptować swoje zakłady w Polsce w zależności od popytu, mam nadzieję, że dzięki inwestycjom i ich nowoczesności będziemy konkurencyjni na tym rynku” - ocenił.
W Polsce działa spółka ArcelorMittal Poland, która jest największym producentem stali w naszym kraju, należy do niej ok. 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. W skład firmy wchodzi pięć hut: w Krakowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Do koncernu należą też Zakłady Koksownicze Zdzieszowice, czyli największy producent koksu w Polsce i Europie. ArcelorMittal Poland zatrudnia ponad 12 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi - ponad 15 tys. Od 2004 r. ArcelorMittal zainwestował w Polsce blisko 5 mld zł.
11 stycznia 2013, Kraków
PAP
Mittal, który w piątek odebrał doktorat honoris causa Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, w swoim przemówieniu powiedział, że w gospodarce światowej obserwuje pewne pozytywne sygnały, takie jak wstępne porozumienie w sprawie klifu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych, wzrost wskaźnika aktywności finansowej (PMI) w Chinach powyżej 50 proc., czy lepsze od zakładanych dane na temat zatrudnienia w niektórych państwach europejskich, w tym Francji i Hiszpanii.
Ponadto amerykańscy producenci samochodów ogłosili niedawno dobre wyniki, ale za to europejski przemysł motoryzacyjny nadal cierpi z powodu nadprodukcji i zmniejszonego popytu.
„Wszystkie te informacje napawają pewnym optymizmem, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że wychodzimy z głębokiej recesji, a poprawa przede wszystkim powinna być trwała” - zaznaczył Mittal.
Przypomniał, że w minionym roku popyt na stal w Europie spadł o 8 procent. Łączny spadek popytu od 2007 roku wyniósł już 29 proc. Według prognoz średnioterminowych organizacji World Steel Association, przed kryzysem europejskie zapotrzebowanie na stal wynosiło niemal 200 mln ton. Dzisiaj liczba ta oscyluje wokół 150 mln ton.
„Nikt nie może sobie pozwolić na ignorowanie tak znaczących spadków i niewprowadzanie zmian” - podkreślił.
Mittal wyraził przekonanie, że działania, które koncern podjął w Polsce wzmocnią firmę, zwłaszcza w kontekście trudnych warunków ekonomicznych.
„Moją obawę wciąż budzi jednak wysoki koszt energii w Polsce i uważam, że musimy znaleźć rozwiązanie, które sprawi, że stal będzie tu mogła być produkowana przez wiele kolejnych lat” - zaznaczył.
Prezes ArcelorMittal pytany przez PAP o ocenę należących do niego polskich hut ocenił, iż w tej chwili są one mało konkurencyjne na globalnym rynku z powodu wysokich kosztów, w tym bardzo wysokich cen energii oraz niemożności osiągnięcia odpowiednio wysokiej wydajności.
„Współpracujemy z rządem aby poprawić konkurencyjność polskiego przemysłu stalowego, z drugiej strony pracujemy wewnątrz nad poprawieniem wydajności, jakości produktów i ich rozwojem” - podkreślił Mittal.
Jak zaznaczył, w ostatnich latach jego koncern zainwestował w unowocześnienie polskich hut, czyniąc z nich jedne z najnowocześniejszych zakładów w branży.
„Oznacza to, że zawsze wierzyliśmy w perspektywy Polski i chcieliśmy w jej rozwoju uczestniczyć i nadal wierzymy, że ten kraj będzie nadal się rozwijał” - podkreślił.
Według niego, w związku z nadmiarem mocy produkcyjnych w europejskim hutnictwie ocenianym obecnie na około 50 mln ton, „ArcelorMittal podjął rożnego rodzaju inicjatywy, aby i dostosować konfigurację przemysłową do tej sytuacji”.
„Będziemy zmieniać i adaptować swoje zakłady w Polsce w zależności od popytu, mam nadzieję, że dzięki inwestycjom i ich nowoczesności będziemy konkurencyjni na tym rynku” - ocenił.
W Polsce działa spółka ArcelorMittal Poland, która jest największym producentem stali w naszym kraju, należy do niej ok. 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. W skład firmy wchodzi pięć hut: w Krakowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Do koncernu należą też Zakłady Koksownicze Zdzieszowice, czyli największy producent koksu w Polsce i Europie. ArcelorMittal Poland zatrudnia ponad 12 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi - ponad 15 tys. Od 2004 r. ArcelorMittal zainwestował w Polsce blisko 5 mld zł.
11 stycznia 2013, Kraków
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/10-0/318/18851
Текущая дата: 14.11.2024