Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w piątek na Kremlu na spotkaniu z rosyjskimi obrońcami praw człowieka i aktywistami organizacji pozarządowych, że ci, którzy próbują naciskać na jego kraj, "mają za krótkie ręce".
W ten sposób Putin odniósł się do wypowiedzi rzecznika praw człowieka (ombudsmana) Federacji Rosyjskiej Ełły Pamfiłowej, która zauważyła, że obecnie na Rosję "wywierany jest nacisk ze wszystkich stron".
"Trochę pani przesadziła. Nikt na nas nie naciska. Owszem próbują, ale na pewno nie ze wszystkich stron. Ci, którzy próbują naciskać, mają za krótkie ręce" - powiedział.
Odpowiadając na jedno z pytań, prezydent dopuścił możliwość złagodzenia ustawy o organizacjach pozarządowych (NGO) otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym Rosji. Dokument nakłada na takie organizacje obowiązek występowania o wpis do prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestru "zagranicznych agentów", nie przewiduje jednak możliwości wykreślenia z tego spisu.
Putin przyznał, że ustawa ta "nie jest idealna". Przypomniał zarazem, że uchwalono ją, aby "z zagranicy za pomocą zasobów finansowych nikt nie mógł ingerować w wewnętrzne procesy polityczne w Rosji".
"Kiedy z zagranicy płacą za wewnątrzpolityczne procesy, to zapewniam was, że bez względu na to, co mówią, dążą do osiągnięcia nie naszych interesów narodowych, ale swoich własnych. Interesy te niekiedy są zbieżne, ale częściej - nie są" - oznajmił prezydent.
Putin zaprzeczył, jakoby w Rosji występowały problemy z prawami mniejszości seksualnych. "Jest to etykietka, którą przyklejają nam inne kraje" - oświadczył. Prezydent dodał, że w Rosji "wszyscy ludzie, niezależnie od orientacji, mają prawa społeczne i polityczne". "Wszelako naszym strategicznym wyborem jest tradycyjna rodzina, zdrowy naród" - podkreślił.
Putin poparł propozycję ogłoszenia amnestii z okazji przypadającej w maju 2015 roku 70. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Narodowej, jak w Rosji nazywa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45).
W spotkaniu uczestniczyli członkowie Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji oraz ombudsmani ze wszystkich regionów FR. W radzie zasiadają przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym również krytycznych wobec Kremla, a także naukowcy i znani publicyści. Na jej czele stoi obrońca praw człowieka Michaił Fiedotow.
Z Moskwy Jerzy Malczyk
PAP, 5 grudnia 2014
"Trochę pani przesadziła. Nikt na nas nie naciska. Owszem próbują, ale na pewno nie ze wszystkich stron. Ci, którzy próbują naciskać, mają za krótkie ręce" - powiedział.
Odpowiadając na jedno z pytań, prezydent dopuścił możliwość złagodzenia ustawy o organizacjach pozarządowych (NGO) otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym Rosji. Dokument nakłada na takie organizacje obowiązek występowania o wpis do prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości rejestru "zagranicznych agentów", nie przewiduje jednak możliwości wykreślenia z tego spisu.
Putin przyznał, że ustawa ta "nie jest idealna". Przypomniał zarazem, że uchwalono ją, aby "z zagranicy za pomocą zasobów finansowych nikt nie mógł ingerować w wewnętrzne procesy polityczne w Rosji".
"Kiedy z zagranicy płacą za wewnątrzpolityczne procesy, to zapewniam was, że bez względu na to, co mówią, dążą do osiągnięcia nie naszych interesów narodowych, ale swoich własnych. Interesy te niekiedy są zbieżne, ale częściej - nie są" - oznajmił prezydent.
Putin zaprzeczył, jakoby w Rosji występowały problemy z prawami mniejszości seksualnych. "Jest to etykietka, którą przyklejają nam inne kraje" - oświadczył. Prezydent dodał, że w Rosji "wszyscy ludzie, niezależnie od orientacji, mają prawa społeczne i polityczne". "Wszelako naszym strategicznym wyborem jest tradycyjna rodzina, zdrowy naród" - podkreślił.
Putin poparł propozycję ogłoszenia amnestii z okazji przypadającej w maju 2015 roku 70. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Narodowej, jak w Rosji nazywa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45).
W spotkaniu uczestniczyli członkowie Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji oraz ombudsmani ze wszystkich regionów FR. W radzie zasiadają przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym również krytycznych wobec Kremla, a także naukowcy i znani publicyści. Na jej czele stoi obrońca praw człowieka Michaił Fiedotow.
Z Moskwy Jerzy Malczyk
PAP, 5 grudnia 2014
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/10-3/4/28488
Текущая дата: 23.12.2024