W ostatnich dniach co czwarta dokonywana rezerwacja to właśnie wakacje w Grecji - mówi  Agata Biernat z portalu Wakacje.pl.

Urlopowa bogini rajskich plaż w Europie - Grecja - od 14 maja otwiera się na turystów. W praktyce oznacza to jednak, że żeby wlecieć do kraju należy okazać negatywny wynik testu PCR na obecność koronawirusa (wykonanego nie wcześniej niż 72 godziny przed godziną lądowania).

Z badania są zwolnione dzieci do 5. roku życia oraz osoby zaszczepione przeciwko COVID-19. Warunkiem jest zaświadczenie o odbyciu szczepienia, a od podania ostatniej dawki szczepionki musi też minąć co najmniej 14 dni.

To jednak nie wszystko. Każdy podróżny potrzebuje też kodu QR, który otrzyma po wypełnieniu formularza PLF. Podobnie jak w ubiegłym roku, wypełniamy go online na co najmniej 24 godziny przed wjazdem do Grecji i nie później niż do godziny 22 w dniu poprzedzającym wyjazd.

Czy to zniechęca turystów? Zdecydowanie nie, co widać po ogromie rezerwacji w biurach podróży.

Pierwsze samoloty czarterowe na Zakintos i Rodos wystartują z Polski już w piątek 14 maja.

- W ten weekend biura podróży uruchamiają też połączenia czarterowe na Kos i Kretę, a w kolejnych tygodniach ruszą wycieczki na Korfu, Santorini, Thassos czy Półwysep Peloponez - wymienia Agata Biernat. - Z tygodnia na tydzień zainteresowanie wyjazdami do tego kraju wyraźnie rośnie. W ostatnich dniach co czwarta dokonywana rezerwacja to właśnie wakacje w Grecji. Obecnie Grecja i Turcja stoją ramię w ramię, znajdując się na czele najpopularniejszych kierunków. Można się spodziewać, że – podobnie jak we wcześniejszych latach – to właśnie te dwa państwa będą w tym roku pierwszym wyborem Polaków na wakacje za granicą.

Grecja to od lat pewniak zarówno na rodzinne wakacje, urlop we dwoje czy wypad dla zgranej paczki przyjaciół. Lot z Polski trwa tylko 2,5-3 godziny, a na miejscu jest słonecznie i ciepło. W maju termometry na Zakintosie, Rodos czy Krecie pokazują około 20 st. C. Polacy wybierający wakacje w tym kraju zachwycają się grecką kuchnią, gościnnością mieszkańców i oczywiście wspaniałymi krajobrazami i zabytkami.

Tygodniowy urlop na Krecie w maju w ofercie last minute zarezerwujemy już od 900 zł za osobę. To propozycja wypoczynku w 3-gwiazdkowym hotelu bez wyżywienia. Ceny tygodniowych wyjazdów z dwoma posiłkami rozpoczynają się od 1200 zł za osobę, a pobyt w hotelu z opcją all inclusive to koszt od 1300-1400 zł.

Pobyt w 4-gwiazdkowym hotelu na Zakintosie z wyżywieniem all inclusive w maju to koszt od 1850 zł.

W sezonie wcale nie jest znacznie drożej. 7 dni na Krecie bez wyżywienia w lipcu to koszt od 1219 zł, na Korfu od 1300 zł, na Kos od 1400 zł, a na Zakintosie od 1450 zł.

Za wypoczynek w Grecji w lipcu z dwoma posiłkami zapłacimy od 1650 zł (Rodos i Korfu), a z opcją all inclusive – od 1850-1900 zł/os. (Kreta, Rodos, Riwiera Olimpijska, Lesbos).

Jeśli zdecydujemy się urlop w Grecji zorganizować na własną rękę, to z polskich lotnisk mamy ogromny wybór kierunków. LOT-em, Ryanairem czy Wizzairem polecimy m.in. z Warszawy, Gdańska i Wrocławia na Kretę, Korfu czy Rodos. Dostępny jest ogromny wybór kierunków w Grecji, a będzie ich jeszcze więcej.

- Rozmawiamy z LOT-em, ale też z touroperatorami oraz przewoźnikami czarterowymi. Spodziewamy się, że w tym roku nasi polscy przyjaciele będą mieć jeszcze większy wybór kierunków - zapewnił  Charis Teocharis, grecki minister turystyki. - Nowe trasy, takie jak Mykonos, Samos i inne wyspy są dodawane są dodawane do ofert obok tych, które są bardziej popularne. Mowa o Krecie, Zakintosie, Korfu czy innych miejscach, do których zwykle przyjeżdżają Polacy.

Wirtualna Polska, 14 maja 2021