Maseczek nie ma w aptekach, drogeriach czy innych, ale na bazarach już zaroiło się od koronawirusowych stoisk.
Uliczni sprzedawcy reagują na słowa ministra zdrowia o możliwości wprowadzenia obowiązku noszenia w miejscach publicznych maseczek ochronnych.
- W piątek sprzedałam 120 sztuk - chwali się pani Tatiana z bazaru w warszawskiej dzielnicy Sadyba. Dodaje, że klienci, a zwłaszcza seniorzy coraz chętniej sięgają po maseczki ochronne. Nawet iluzoryczna ochrona daje większe poczucie bezpieczeństwa. - Mamy maseczki bawełniane i syntetyczne w cenie od 6 do 8 zł, zależnie od kupowanej ilości - mówi dalej sprzedawczyni. Relację z handlu maseczkami na bazach zamieszcza blog Przeliczeni.
Maseczki sprzedawane na bazarach pochodzą z domowej produkcji, od indywidualnych krawcowych lub z większych szwalni, które przestawiły się na szycie produktów związanych z ochroną przed koronawirusem. Kiedyś w takiej cenie można było kupić kilkadziesiąt maseczek chirurgicznych z certyfikatami, jednak te produkty już w lutym zniknęły z hurtowni medycznych.
- Zaraz będą obowiązkowe. Nie wiadomo, ile osób roznosi wirusa bez objawów. Nosząc maseczki, chronimy siebie nawzajem. Wirus roznosi się drogą kropelkową, a maseczka to pierwsza bariera podczas kaszlu - tłumaczy sprzedawczyni z punktu krawieckiego przy jednym ze sklepów Biedronka. Wystarczyło, że koło kas marketu wystawiła planszę "maseczki" i już tworzy się kolejka.
Minister zdrowia zmienia zdanie w sprawie maseczek
Przypomnijmy, że w Polsce nie ma jeszcze nakazu zasłaniania twarzy w miejscach publicznych. Ostanie obostrzenia dotyczą zakładania rękawiczek w sklepach. Niedawno minister zdrowia Łukasz Szumowski pierwszy raz wspomniał o możliwości wprowadzenia takiego obostrzenia.
- Maseczka jest dla osoby, która zaraża, im więcej jest osób zarażonych w Polsce, tym bardziej zasadne jest noszenie. W związku z tym my sukcesywnie będziemy przechodzili ze stanu, gdzie ilość osób zakażonych była niewielka i wtedy maseczka nie miała sensu, do stanu, kiedy maseczka będzie obowiązkowa, bo duża część społeczeństwa będzie albo nosicielem, albo będzie zakażała - powiedział minister Szumowski w rozmowie z TVP Info.
Niedawno pisaliśmy, że brak obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych miał być podyktowany koniecznością oszczędzania tych produktów dla pracowników służby zdrowia. Sąsiednie kraje powszechnie stosują maseczki ochronne. W Czechach i Słowacja noszenie ich w miejscach publicznych jest obowiązkowe. Również Austria oraz niektóre miasta w Niemczech wprowadziły obowiązek stosowania maseczek w trakcie zakupów.
Wirtualna Polska, 4 kwietnia 2020
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/3-/302/52460
Текущая дата: 20.11.2024