Co najmniej 100 osób zginęło w sobotę na skutek ataków sił rządowych - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ataki nie ustają, choć już we wtorek przypada termin zawieszenia broni z opozycją, na które reżim w Damaszku wyraził zgodę.
Siły prezydenta Baszara el-Asada prześladują jego przeciwników z "niezmienioną siłą" - powiedział szef Obserwatorium z siedzibą w Londynie, Rami Abdel Rahman.
Spośród co najmniej 100 osób, które zginęły w sobotę, ok. 70 to cywile, a 33 to członkowie sił bezpieczeństwa.
40 osób zginęło w ofensywie wojska na region Latamna w prowincji Hama. Tereny te zostały najpierw ostrzelane, a potem wzięte szturmem. Źródła opozycyjne podały ponadto, że po wkroczeniu wojsk doszło do egzekucji dysydentów.
Według syryjskich obrońców praw człowieka ofiary śmiertelne były w innych miejscach na zachodzie kraju - w Tibat al-Imam oraz w regionie Al-Kusair w pobliżu miasta Hims.
Nie ustają walki armii z uzbrojonymi grupami opozycji, m.in. Wolną Armią Syryjską, złożoną z żołnierzy-dezerterów. Powstańcy zaatakowali lotnisko wojskowe na obrzeżach miasta Aleppo oraz starli się z siłami Asada w Idlib.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Część komentatorów wątpi w powodzenie planu pokojowego. Ich zdaniem zgoda Asada na zawieszenie broni i dialog to tylko fortel, który pomoże mu zyskać na czasie.
Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
8 kwietnia 2012, Damaszek
PAP
Spośród co najmniej 100 osób, które zginęły w sobotę, ok. 70 to cywile, a 33 to członkowie sił bezpieczeństwa.
40 osób zginęło w ofensywie wojska na region Latamna w prowincji Hama. Tereny te zostały najpierw ostrzelane, a potem wzięte szturmem. Źródła opozycyjne podały ponadto, że po wkroczeniu wojsk doszło do egzekucji dysydentów.
Według syryjskich obrońców praw człowieka ofiary śmiertelne były w innych miejscach na zachodzie kraju - w Tibat al-Imam oraz w regionie Al-Kusair w pobliżu miasta Hims.
Nie ustają walki armii z uzbrojonymi grupami opozycji, m.in. Wolną Armią Syryjską, złożoną z żołnierzy-dezerterów. Powstańcy zaatakowali lotnisko wojskowe na obrzeżach miasta Aleppo oraz starli się z siłami Asada w Idlib.
Plan pokojowy ONZ i Ligi Arabskiej, przyjęty przez reżim w Damaszku, przewiduje, że w najbliższy wtorek o godz. 6 (5 czasu polskiego) nastąpi zawieszenie broni ze strony sił rządowych. Ten sam warunek w ciągu kolejnych 48 godzin ma spełnić opozycja.
Część komentatorów wątpi w powodzenie planu pokojowego. Ich zdaniem zgoda Asada na zawieszenie broni i dialog to tylko fortel, który pomoże mu zyskać na czasie.
Według danych ONZ od początku powstania przeciwko reżimowi Asada, trwającego ponad rok, w Syrii zginęło 9 tys. cywilów. Rząd twierdzi, że z rąk "terrorystów" zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
8 kwietnia 2012, Damaszek
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/3-/656/13358
Текущая дата: 27.11.2024