Rosjanie zniszczyli w Ukrainie sporo sprzętu, który przekazały Siłom Zbrojnym Ukrainy kraje zachodnie oraz USA. Ale ich nieliczne sukcesy na polu walki są okupione ogromnymi stratami w ludziach oraz sprzęcie. ZSU bardzo dba o życie żołnierzy i dzięki wykorzystaniu sprzętu z Zachodu może o nich jeszcze lepiej dbać.

Dobrym przykładem jest zniszczony pojazd saperów M1132 ESV Stryker. To niemal ten sam Stryker (czyli bojowy wóz piechoty), ale wyposażony w systemy do rozminowania i zabezpieczenia terenów, na których mogą znajdować się miny. Maszyna została całkowicie zniszczona, ale załoga najpewniej się uratowała.

Nie wiadomo, co spowodowało uszkodzenie Strykera. Czy ostrzał artyleryjski, może atak śmigłowca albo samolotu bojowego, albo eksplozja jakiejś potężnej miny. Jak zauważyli fachowcy, maszyna ma mocno zniszczone rolki do rozminowania, ale też otwarty właz i opuszczoną rampę dla piechoty. To może oznaczać, że żołnierze zdołali uciec.

I właśnie po to wykorzystuje się na polu walki takie pojazdy. One nie są niezniszczalne, ale w razie wybuchu chronią załogę i są pod tym względem bardzo bezpieczne. Gdyby to była maszyna z Rosji, załoga po prostu nie miałaby szans. A jak pokazuje konflikt w Ukrainie, życie żołnierzy jest bezcenne. Zwłaszcza tych wysoko wyspecjalizowanych.

Komentujący materiał ze zniszczonym wozem cieszą się, że ZSU dobrze wykorzystały specjalistyczny sprzęt. Zapewne kolejne tego typu maszyny trafią wkrótce do Ukrainy i pomogą w rozminowaniu terenów, które zostawili sobą Rosjanie. Roboty saperzy będą mieli w Ukrainie na kolejne lata, to pewne.

M1132 ESV (Engineer Squad Vehicle) to wariant inżynieryjny kołowego opancerzonego pojazdu bojowego Stryker, czyli jednej z podstawowych maszyn pola walki w US Army. Jego celem jest transport i wsparcie saperów bojowych na polu walki. Pojazd zawiera systemy omijania przeszkód i oznaczania pasów ruchu, a także urządzenia do wykrywania min.

Zniszczenie jednego egzemplarza w Ukrainie Rosja zapewne okrzyknie jako wielki sukces militarny. Tym razem im się udało, no i nie był to kolejny traktor.

Wirtualna Polska, 22 sierpnia 2023