Белорусский портал в Казахстане

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Pożarem objęte 6000 hektarów



Susza i wypalanie traw przyczyniło się do pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Skutki pożaru dotknęły obszar o wielkości 6 tysięcy hektarów. Z ogniem wciąż walczą strażacy i samoloty gaśnicze.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł kilka dni temu. Akcja wciąż trwa, chociaż powoli można mówić o opanowaniu ognia.

Biebrzański Park Narodowy. Pożar objął 6000 hektarów

Jesteśmy w okolicy Wólki Piasecznej w Biebrzańskim Parku Narodowym. Tylko tutaj widziałem kilkunastu strażaków. To co płonie, to łąki i trzcinowiska.

Jak dodaje, dym jest widoczny z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Ciężko jednak dostać się na miejsce, gdzie można zobaczyć pożar. Wszystko to z powodu wiatru i terenu.

Pożar gaszą z ziemi i z powietrza

Problemy z tym, by dostać się na miejsce, mają także strażacy. Powodem jest grząski teren, po którym w większości trzeba poruszać się pieszo. - My szliśmy około trzy kilometry, by znaleźć jedno z zarzewi pożaru. Strażacy docierają też za pomocą ciągnika lub na quadach - zaznacza.

By ugasić pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym potrzebne jest użycie samolotów gaśniczych.Od wczoraj są to cztery maszyny. - Dodatkowo w użyciu jest specjalny śmigłowiec, który nie musi latać po wodę do Białegostoku, a może pobierać ją bezpośrednio z rzeki.

To co ważne, to stopniowe zdobywanie przewagi nad żywiołem. - Te pożary są punktowe. Ogień wybucha w jednym miejscu, łąki płoną dwie godziny. Strażacy przyjeżdżają, gaszą i jadą dalej. Jak udało mi się dowiedzieć, sytuacja powoli jest opanowywana - podkreśla Klaudiusz Michalec. Jak dodaje, strażacy sami są przerażeni siłą żywiołu. Jeden z funkcjonariuszy sam określił skalę pożaru jako "armagedon".

Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym nie poczyniły szkód mieszkańcom okolicznych wsi i miejscowości. Wczoraj ogień trawił las wroceński, w pobliżu którego mieszkają ludzie, jednak pożar został szybko ugaszony.

Pożar stopniowo opanowany

Pożar trawi Biebrzański Park Narodowy od kilku dni. Powodem jest wypalanie traw, co na konferencji przyznał minister Michał Woś. Sytuacji nie ułatwia susza, która trawi Polskę. Od momentu wybuchu pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym w akcji jest kilkudziesięciu strażaków. Wspierają ich żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

Jak informują władze Biebrzańskiego Parku Narodowego, największe zarzewie pożaru jest nadal w okolicy Grząd. "Prowadzimy intensywne działania gaśnicze. Została tam dzisiaj zadysponowana dodatkowo kompania gaśnicza z województwa warmińsko-mazurskiego. W ciągu dzisiejszego dnia walczymy z ogniem przy użyciu czterech samolotów Dromaderów. Dzięki temu udało się opanować pożar od strony Dawidowizny, Goniądza, Wólki Piasecznej" - czytamy w komunikacie parku.

Klaudiusz Michalec
Wirtualna Polska, 23 kwietnia 2020

Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/3-1/183/53024
Текущая дата: 18.11.2024