Cen prądu dalej zamrażać się nie da, więc odbiorcy zaczynają dostawać pisma z informacją o rosnących stawkach. W tym roku, ale dopiero na koniec, rząd ma przyznać rekompensaty. W kolejnych latach może już nie być tak różowo.
Ceny prądu idą w górę, to staje się faktem. Dziennikarz Marcin Makowski udostępnił na swoim Twiiterze zdjęcie, które pokazuje informację przesyłaną przez Taurona (jednego z czterech największych państwowych dostawców prądu) do odbiorców.
"Tauron właśnie ogłosił, że podnosi ceny za prąd. To aktualne stawki. Czy czasem rząd nie obiecywał, że podwyżki nie odbiją się na klientach indywidualnych?" - pyta Makowski.
Faktycznie, rząd obiecał, że podwyżki nie odbiją się na klientach. Jednak podkreślano też, że w 2020 roku cen energii nie da się dalej zamrażać, bo "takie jest prawo rynku" - o czym mówił niedawno choćby wicepremier Jacek Sasin. Dlatego też rząd zapewnia, że podwyżki owszem będą, ale symboliczne (ok. 9 zł na gospodarstwo domowe miesięcznie), a do tego na koniec roku można będzie liczyć na rekompensatę.
Również Jacek Sasin tłumaczył, że rekompensaty nie obejmą wszystkich obywateli, ale tych, których zarobki mieszczą się w pierwszym progu podatkowym (roczny dochód poniżej 85 528 zł). Po rekompensatę każdy obywatel będzie musiał zgłosić się sam - nie będą one wypłacane automatycznie. Rząd jeszcze pracuje nad ustawą, która ureguluje to rozwiązanie.
Paweł Orlikowski
Wirtualna Polska, 22 stycznia 2020
Wirtualna Polska, 22 stycznia 2020
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/3-402/43/51411
Текущая дата: 06.11.2024