Przyjęcie uchodźców wymaga decyzji biskupów, rozmów na ten temat i jakiegoś skoordynowanego działania, które będzie w skali całego Kościoła w Polsce; nie może to być pozostawione jakiejś spontanicznej czy emocjonalnej reakcji - powiedział prymas Polski abp Wojciech Polak.
Zapytany, czy Kościół w Polsce jest przygotowany na przyjęcie uchodźców, prymas powiedział, że trudno jest o odpowiedź na to pytanie. "Liczymy na to, że zarówno Caritas Polska jak i Kościół w Potrzebie, mając takie doświadczenie w bardzo konkretnej pomocy uchodźcom w różnych obozach, czy to na ternie Syrii, czy na terenie Libanu, czy też na terenie Iraku, może również w Polsce dopomóc konkretnie i w parafiach, i wobec różnych wspólnot, uczyć po prostu, w jaki sposób uchodźców będzie można przyjmować" - podkreślił abp Polak.
Dodał, że to nie jest tak prosta odpowiedź, czy my już jesteśmy na to przygotowani. "Stajemy wobec wielkiego wyzwania, do którego powinniśmy dorastać. I pewnie gotowych rozwiązań jako takich nie ma. One na pewno będą się tworzyć. Liczymy bardzo na doświadczenie, które Kościół w Polsce wykazuje i ma wobec uchodźców na tych terenach, gdzie pomaga od wielu lat" - powiedział prymas.
Na pytanie, w jaki sposób Kościół w Polsce będzie starał się odpowiedzieć na apel papieża Franciszka, by każda parafia czy klasztor przyjęła uchodźców, prymas odpowiedział, że to "wymaga decyzji biskupów, rozmów i jakiegoś skoordynowanego działania, które będzie w skali całego Kościoła w Polsce i nie może to być pozostawione jakiejś spontanicznej czy emocjonalnej reakcji".
Jest rzeczą oczywistą - podkreślił abp Polak - że wobec tragedii, jaka się dzieje, "musimy być wrażliwi, a przede wszystkim wewnętrznie otwarci na przyjęcie uchodźców". Zaznaczył jednocześnie, że taka konkretna realizacja, sposób w jaki to będzie możliwe, "nie może dokonywać się bez jakiejś konkretnej współpracy ze strukturami państwowymi". Jak mówił, uchodźcy nie trafią do Kościoła "na takiej zasadzie, że oni przekroczą naszą granicę i staną u bram naszych parafii i mamy ich przyjąć". "Na pewno będzie to cały proces związany także z władzami rządowymi, ze sprawdzeniem tego, kim są ci uchodźcy. I wiem, że takie rozmowy są prowadzone przez Caritas Polska z Biurem Uchodźców i stroną rządową. I na pewno w tej kwestii będą wypracowane jakieś konkretne modele rozwiązań" - powiedział prymas.
Nawiązując do apelu papieża Franciszka, abp Polak podkreślił, że jest to wielkie wezwanie "do wrażliwości naszego serca, do budowania kultury otwartości". "I na to wezwanie musimy odpowiadać każdego dnia przez nasze też nawrócenie" - zaznaczył prymas. Ale konkretne rozwiązania - jak podkreślił hierarcha - muszą być wypracowane i to przy współpracy z rządem, który odpowiada za przyjęcie uchodźców. "Pierwszy krok, to dobra współpraca ze strukturami państwowymi" - uważa prymas.
Na postawione pytanie, czy księża biskupi powinni zachęcać w swoich diecezjach księży proboszczów, by dołożyli starań w swoich parafiach do przyjęcia uchodźców, prymas odpowiedział, że powinno to polegać na nauczaniu zgodnym z przekazem Chrystusa: "Byłem przybyszem a przyjęliście Mnie". Zgodnie z tym nakazem - jak podkreślił abp Polak - księża proboszczowie powinni tworzyć także we wspólnotach parafialnych kulturę otwarcia i przyjęcia. "Naprawdę nie chodzi tu tylko o techniczne przyjęcie jako pewnego znaku czy symbolu, ale chodzi bardziej o to, żeby całe wspólnoty parafialne były otwartymi. I w tym zakresie jest to podstawowa rola biskupów. Oczywiście za tym pójdą jakieś konkretne działania, jeżeli będzie taka konieczność i takie będzie też wołanie. Rola proboszczów w tym zakresie jest słaba w stosunku do całego problemu" - podkreślił prymas.
Dodał, że z całą pewnością należy wykazać dobrą wolę, pochylić się nad problemem uchodźców, modlić się za nich. "Widzimy, że w trzech dużych miastach - Krakowie, Poznaniu i Warszawie - jest zapowiedź takiej modlitwy. To jest to, co powinniśmy robić jako przygotowanie do konkretnych rozwiązań" - powiedział abp Polak.
Zapytany z kolei, czy episkopat przewiduje skierowanie listu do wiernych w kwestii przyjęcia uchodźców, prymas powiedział, że najbliższe zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski odbędzie się na początku października i sądzi, że zagadnienie to będzie szeroko omawiane. Przypomniał jednocześnie, że biskupi mówili o problemie uchodźców już w czerwcu podczas obrad KEP, czego efektem był obszerny dokument Rady Episkopatu ds. Uchodźców i Imigrantów, do którego wielu dzisiaj się odnosi, także w mediach. "Ale, czy będzie głos biskupów w najbliższym czasie na temat przyjęcia uchodźców, to należałoby zapytać przewodniczącego KEP abpa Stanisława Gądeckiego" - powiedział prymas.
W niedzielę papież zaapelował, by każda parafia, wspólnota zakonna, klasztor i sanktuarium w Europie przyjęły uchodźców. Dwie rodziny, które zostaną przyjęte w Watykanie, zamieszkają blisko niego. Apel Franciszka powtórzył przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, mówiąc w niedzielę Wąwolnicy (Lubelskie), że uchodźcy, którzy przybywają do Europy to ludzie, którzy dziś najbardziej potrzebują pomocy. "To jest ten wielki świat, który nie chcąc wojny, znalazł się w jej samym środku i pragnie zachować życie swoje, i życie swoich dzieci. I dlatego (...) my musimy być gotowi z pośpiechem pójść z pomocą tym ludziom” – apelował. Jak zaznaczył, nie w słowach jest pomoc, ale w rzeczywistym działaniu, w każdej parafii.
Dodał, że to nie jest tak prosta odpowiedź, czy my już jesteśmy na to przygotowani. "Stajemy wobec wielkiego wyzwania, do którego powinniśmy dorastać. I pewnie gotowych rozwiązań jako takich nie ma. One na pewno będą się tworzyć. Liczymy bardzo na doświadczenie, które Kościół w Polsce wykazuje i ma wobec uchodźców na tych terenach, gdzie pomaga od wielu lat" - powiedział prymas.
Na pytanie, w jaki sposób Kościół w Polsce będzie starał się odpowiedzieć na apel papieża Franciszka, by każda parafia czy klasztor przyjęła uchodźców, prymas odpowiedział, że to "wymaga decyzji biskupów, rozmów i jakiegoś skoordynowanego działania, które będzie w skali całego Kościoła w Polsce i nie może to być pozostawione jakiejś spontanicznej czy emocjonalnej reakcji".
Jest rzeczą oczywistą - podkreślił abp Polak - że wobec tragedii, jaka się dzieje, "musimy być wrażliwi, a przede wszystkim wewnętrznie otwarci na przyjęcie uchodźców". Zaznaczył jednocześnie, że taka konkretna realizacja, sposób w jaki to będzie możliwe, "nie może dokonywać się bez jakiejś konkretnej współpracy ze strukturami państwowymi". Jak mówił, uchodźcy nie trafią do Kościoła "na takiej zasadzie, że oni przekroczą naszą granicę i staną u bram naszych parafii i mamy ich przyjąć". "Na pewno będzie to cały proces związany także z władzami rządowymi, ze sprawdzeniem tego, kim są ci uchodźcy. I wiem, że takie rozmowy są prowadzone przez Caritas Polska z Biurem Uchodźców i stroną rządową. I na pewno w tej kwestii będą wypracowane jakieś konkretne modele rozwiązań" - powiedział prymas.
Nawiązując do apelu papieża Franciszka, abp Polak podkreślił, że jest to wielkie wezwanie "do wrażliwości naszego serca, do budowania kultury otwartości". "I na to wezwanie musimy odpowiadać każdego dnia przez nasze też nawrócenie" - zaznaczył prymas. Ale konkretne rozwiązania - jak podkreślił hierarcha - muszą być wypracowane i to przy współpracy z rządem, który odpowiada za przyjęcie uchodźców. "Pierwszy krok, to dobra współpraca ze strukturami państwowymi" - uważa prymas.
Na postawione pytanie, czy księża biskupi powinni zachęcać w swoich diecezjach księży proboszczów, by dołożyli starań w swoich parafiach do przyjęcia uchodźców, prymas odpowiedział, że powinno to polegać na nauczaniu zgodnym z przekazem Chrystusa: "Byłem przybyszem a przyjęliście Mnie". Zgodnie z tym nakazem - jak podkreślił abp Polak - księża proboszczowie powinni tworzyć także we wspólnotach parafialnych kulturę otwarcia i przyjęcia. "Naprawdę nie chodzi tu tylko o techniczne przyjęcie jako pewnego znaku czy symbolu, ale chodzi bardziej o to, żeby całe wspólnoty parafialne były otwartymi. I w tym zakresie jest to podstawowa rola biskupów. Oczywiście za tym pójdą jakieś konkretne działania, jeżeli będzie taka konieczność i takie będzie też wołanie. Rola proboszczów w tym zakresie jest słaba w stosunku do całego problemu" - podkreślił prymas.
Dodał, że z całą pewnością należy wykazać dobrą wolę, pochylić się nad problemem uchodźców, modlić się za nich. "Widzimy, że w trzech dużych miastach - Krakowie, Poznaniu i Warszawie - jest zapowiedź takiej modlitwy. To jest to, co powinniśmy robić jako przygotowanie do konkretnych rozwiązań" - powiedział abp Polak.
Zapytany z kolei, czy episkopat przewiduje skierowanie listu do wiernych w kwestii przyjęcia uchodźców, prymas powiedział, że najbliższe zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski odbędzie się na początku października i sądzi, że zagadnienie to będzie szeroko omawiane. Przypomniał jednocześnie, że biskupi mówili o problemie uchodźców już w czerwcu podczas obrad KEP, czego efektem był obszerny dokument Rady Episkopatu ds. Uchodźców i Imigrantów, do którego wielu dzisiaj się odnosi, także w mediach. "Ale, czy będzie głos biskupów w najbliższym czasie na temat przyjęcia uchodźców, to należałoby zapytać przewodniczącego KEP abpa Stanisława Gądeckiego" - powiedział prymas.
W niedzielę papież zaapelował, by każda parafia, wspólnota zakonna, klasztor i sanktuarium w Europie przyjęły uchodźców. Dwie rodziny, które zostaną przyjęte w Watykanie, zamieszkają blisko niego. Apel Franciszka powtórzył przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, mówiąc w niedzielę Wąwolnicy (Lubelskie), że uchodźcy, którzy przybywają do Europy to ludzie, którzy dziś najbardziej potrzebują pomocy. "To jest ten wielki świat, który nie chcąc wojny, znalazł się w jej samym środku i pragnie zachować życie swoje, i życie swoich dzieci. I dlatego (...) my musimy być gotowi z pośpiechem pójść z pomocą tym ludziom” – apelował. Jak zaznaczył, nie w słowach jest pomoc, ale w rzeczywistym działaniu, w każdej parafii.
Rozmawiał Stanisław Karnacewicz, PAP
Warszawa, 8 września 2015
Warszawa, 8 września 2015
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/3/472/32573
Текущая дата: 19.11.2024