Główny ideolog Czerwonych Khmerów Nuon Chea, oskarżony o ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości, w czwartek po raz pierwszy uznał przed sądem swoją odpowiedzialność za stworzenie machiny śmierci, która w latach 1975-1979 zabiła 2 mln ludzi.
"Nie próbuję uciec przed odpowiedzialnością" - powiedział 86-letni były numer dwa reżimu przed działającym pod egidą ONZ trybunałem ds. ludobójstwa w Kambodży. Wcześniej nie przyznawał się do winy.
"Jako przywódca, muszę przyjąć odpowiedzialność za szkody wyrządzone mojemu krajowi i niebezpieczeństwo, na które był on narażony" - dodał. Wyraził skruchę i złożył "najgłębsze kondolencje" świadkom, którzy zeznawali w procesie i osobom, które straciły bliskich za rządów Czerwonych Khmerów.
Jednocześnie Nuon Chea próbował umniejszać swoją rolę, podkreślając, że jako osoba odpowiedzialna za propagandę i edukację, nie był o wszystkim informowany. "Niektóre rzeczy wiedziałem, o innych nie miałem pojęcia" - zapewnił.
"Mam wyrzuty sumienia z powodu zbrodni popełnionych umyślnie lub nieumyślnie, niezależnie od tego, czy o nich wiedziałem czy też nie" - powiedział.
Zadowolenie z okazania przez byłego ideologa reżimu skruchy wyraził 72-letni Bou Meng. "Jestem bardzo szczęśliwy. W końcu przyznał się do błędy" - powiedział mężczyzna, który jako jeden z niewielu przetrzymywanych wyszedł z więzienia Tuol Sleng w Phnom Penh, gdzie około 15 tys. ludzi poddano torturom przed egzekucją.
Po śmierci w połowie marca br. byłego ministra spraw zagranicznych Ienga Sary`ego, Nuon Chea jest jednym z dwóch sądzonych obecnie byłych przywódców Czerwonych Khmerów. Nie jest on już jednak sądzony wraz z byłym prezydentem Kambodży, 81-letnim Khieu Samphanem. Z kolei Ieng Thirith, jedyna kobieta w ścisłym kierownictwie Czerwonych Khmerów, nazywana "pierwszą damą" zbrodniczego reżimu, w połowie września 2012 roku została wypuszczona na wolność, gdyż pogarszający się stan zdrowia wykluczył jej udział w procesie.
Także Khieu Samphan złożył w czwartek "najszczersze przeprosiny" ofiarom reżimu. Jednak usprawiedliwiał się, mówiąc, że w latach 1975-1979 nie był świadom "wielkich cierpień" Kambodżan.
Jedynym skazanym do tej pory przez trybunał jest Kaing Guek Eav, alias "Duch", były naczelnik Tuol Sleng, zwanego też S-21. W lipcu 2010 roku "Ducha" skazano skazano na dożywocie za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
Ugrupowanie Czerwonych Khmerów opanowało Kambodżę w 1975 roku. Kierowany przez Pol Pota reżim dążył do stworzenia społeczeństwa rolniczego, bez pieniędzy, medycyny i edukacji. Mieszkańców miast wypędzono na wieś, zmuszając ich do pracy na polach ryżowych. Kraj zamieniono w wielki obóz pracy, mordując przede wszystkim ludzi wykształconych, który uznawano za wrogów rewolucji. W czasie czteroletnich rządów Czerwonych Khmerów z głodu, chorób i wycieńczenia zginęła prawie jedna czwarta ludności kraju - ok. 2 mln ludzi.
30 maja 2013, Phnom Penh
PAP
"Jako przywódca, muszę przyjąć odpowiedzialność za szkody wyrządzone mojemu krajowi i niebezpieczeństwo, na które był on narażony" - dodał. Wyraził skruchę i złożył "najgłębsze kondolencje" świadkom, którzy zeznawali w procesie i osobom, które straciły bliskich za rządów Czerwonych Khmerów.
Jednocześnie Nuon Chea próbował umniejszać swoją rolę, podkreślając, że jako osoba odpowiedzialna za propagandę i edukację, nie był o wszystkim informowany. "Niektóre rzeczy wiedziałem, o innych nie miałem pojęcia" - zapewnił.
"Mam wyrzuty sumienia z powodu zbrodni popełnionych umyślnie lub nieumyślnie, niezależnie od tego, czy o nich wiedziałem czy też nie" - powiedział.
Zadowolenie z okazania przez byłego ideologa reżimu skruchy wyraził 72-letni Bou Meng. "Jestem bardzo szczęśliwy. W końcu przyznał się do błędy" - powiedział mężczyzna, który jako jeden z niewielu przetrzymywanych wyszedł z więzienia Tuol Sleng w Phnom Penh, gdzie około 15 tys. ludzi poddano torturom przed egzekucją.
Po śmierci w połowie marca br. byłego ministra spraw zagranicznych Ienga Sary`ego, Nuon Chea jest jednym z dwóch sądzonych obecnie byłych przywódców Czerwonych Khmerów. Nie jest on już jednak sądzony wraz z byłym prezydentem Kambodży, 81-letnim Khieu Samphanem. Z kolei Ieng Thirith, jedyna kobieta w ścisłym kierownictwie Czerwonych Khmerów, nazywana "pierwszą damą" zbrodniczego reżimu, w połowie września 2012 roku została wypuszczona na wolność, gdyż pogarszający się stan zdrowia wykluczył jej udział w procesie.
Także Khieu Samphan złożył w czwartek "najszczersze przeprosiny" ofiarom reżimu. Jednak usprawiedliwiał się, mówiąc, że w latach 1975-1979 nie był świadom "wielkich cierpień" Kambodżan.
Jedynym skazanym do tej pory przez trybunał jest Kaing Guek Eav, alias "Duch", były naczelnik Tuol Sleng, zwanego też S-21. W lipcu 2010 roku "Ducha" skazano skazano na dożywocie za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
Ugrupowanie Czerwonych Khmerów opanowało Kambodżę w 1975 roku. Kierowany przez Pol Pota reżim dążył do stworzenia społeczeństwa rolniczego, bez pieniędzy, medycyny i edukacji. Mieszkańców miast wypędzono na wieś, zmuszając ich do pracy na polach ryżowych. Kraj zamieniono w wielki obóz pracy, mordując przede wszystkim ludzi wykształconych, który uznawano za wrogów rewolucji. W czasie czteroletnich rządów Czerwonych Khmerów z głodu, chorób i wycieńczenia zginęła prawie jedna czwarta ludności kraju - ok. 2 mln ludzi.
30 maja 2013, Phnom Penh
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/6-/184/21472
Текущая дата: 05.11.2024