Nie ma żadnych podstaw faktycznych, aby mówić o ingerencji sił trzecich w katastrofie smoleńskiej - oświadczył w środę w Senacie szef MSWiA Jerzy Miller, sprzeciwiając się porównaniu sprawy z katastrofą gibraltarską z 1943 r., co uczynił Ryszard Bender (PiS).
"Tak mało wiemy o tej sprawie, katastrofa w Gibraltarze, w której zginął generał Sikorski, też jest niewyjaśniona, mówi się tam o zamachu" - zauważył Bender pytając Millera, czy jego komisja zrobiła wszystko, aby wykluczyć, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu.
"Od tego czasu technika rejestracji parametrów lotu bardzo się rozwinęła. O ile wiedza o tamtym wypadku nie jest tak wielka, o tyle w sprawie katastrofy smoleńskiej znamy parametry i niczego nie trzeba się domyślać, a wystarczy przeanalizować to, co znamy. Przeprowadziliśmy taką analizę i wykluczyliśmy ingerencję sił trzecich. Samolot jest tak oprzyrządowany w czujniki, że nie da się obejść tych czujników" - oświadczył szef polskiej komisji.
Odpowiadając na pytanie innego senatora, który porównywał katastrofę smoleńską do katastrofy polskiego samolotu Ił-62 w Lesie Kabackim w 1983 r. Miller zauważył, że trudno porównywać te katastrofy także dlatego, że tamten samolot nie odwrócił się "na plecy", jak miało to miejsce pod Smoleńskiem. "Nikt nie buduje samolotu tak, by wytrzymały był grzbiet. Wytrzymały ma być spód" - dodał.
Pytany o wnioski z katastrofy CASY pod Mirosławcem w 2008 r. Miller ocenił, że żaden nie został wdrożony w życie. "Niestety wnioski były tylko na papierze" - powiedział.
3 sierpnia 2011, Warszawa
PAP
"Od tego czasu technika rejestracji parametrów lotu bardzo się rozwinęła. O ile wiedza o tamtym wypadku nie jest tak wielka, o tyle w sprawie katastrofy smoleńskiej znamy parametry i niczego nie trzeba się domyślać, a wystarczy przeanalizować to, co znamy. Przeprowadziliśmy taką analizę i wykluczyliśmy ingerencję sił trzecich. Samolot jest tak oprzyrządowany w czujniki, że nie da się obejść tych czujników" - oświadczył szef polskiej komisji.
Odpowiadając na pytanie innego senatora, który porównywał katastrofę smoleńską do katastrofy polskiego samolotu Ił-62 w Lesie Kabackim w 1983 r. Miller zauważył, że trudno porównywać te katastrofy także dlatego, że tamten samolot nie odwrócił się "na plecy", jak miało to miejsce pod Smoleńskiem. "Nikt nie buduje samolotu tak, by wytrzymały był grzbiet. Wytrzymały ma być spód" - dodał.
Pytany o wnioski z katastrofy CASY pod Mirosławcem w 2008 r. Miller ocenił, że żaden nie został wdrożony w życie. "Niestety wnioski były tylko na papierze" - powiedział.
3 sierpnia 2011, Warszawa
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/6-/260/8368
Текущая дата: 16.11.2024