W przykładaniu ręki do zagłady gatunków ludzie nie mają sobie równych. Okazuje się jednak, że również szympansy z lasów Ugandy potrafiły skutecznie zdziesiątkować populację mniejszych małp, gerez rudych – czytamy w „New Scientist”.
Taki destrukcyjny wpływ na inny gatunek po raz pierwszy stwierdzono u zwierząt naczelnych nie należących do Homo sapiens.
Wspomniane szympansy żyją w lasach Ngogo w ugandyjskim Parku Narodowym Kibale. Podobnie jak ich krewniacy z Tanzanii i Wybrzeża Kości Słoniowej są znakomitymi myśliwymi. Stadnie polują na inne małpy, nierzadko na gerezy rude.
Populacje szympansów, gerez i innych gatunków małp w Kibale systematycznie badał od 1975 r. Thomas Struhsaker z amerykańskiego Duke University w Durham. Niedawno zestawił swoje wyniki z lat 1975 - 2007 chcąc prześledzić długookresowe zmiany w populacjach ciekawiących go gatunków.
Wyraźne zmiany nie ominęły żadnej grupy małp, których raz ubywało, a kiedy indziej stada miały się coraz lepiej. Największą zmianę Struhsaker dostrzegł w populacji gerez rudych - po 33 latach została ich zaledwie jedna dziesiąta.
Trudniej ocenia się zmiany w populacjach szympansów, gdyż małpy te co jakiś czas odłączają się od stada – relacjonuje Struhsaker. Rzucało się jednak w oczy, że liczba szympansów obserwowanych na przestrzeni piętnastu lat wzrosła o 53 proc. Zdaniem naukowca świadczy o dobrej kondycji ich populacji, która – nie da się wykluczyć - poprawia się kosztem populacji innych małp.
Liczba gerez zabijanych przez szympansy z parku Kibale wzrosła z ok. 167 rocznie w końcu lat 90. do 322 w roku 2002 – ustalił Struhsaker. W tym czasie szympansy co roku przetrzebiały od piętnastu do 53 proc. populacji gerez. Ich ofiarą padały zwłaszcza zwierzęta młode, które jeszcze nie zdążyły wydać potomstwa.
Struhsaker upewniał się, czy gerezom nie zaszkodziło coś innego, na przykład choroby, współzawodnictwo z innymi gatunkami, zmiany środowiska albo drapieżni, afrykańscy krewniacy naszych jastrzębi. Uznał jednak, że wszystkie zagrożenia są mniej istotne niż drapieżnictwo szympansów. Naukowiec uznał je za najważniejszych podejrzanych o zagładę gerez.
Wnioski Struhsakera zgadzają się z obserwacjami małp z lasów Ngogo, prowadzonymi przez Davida Wattsa z Yale University w New Haven (USA). Jego zdaniem szympansy polują dziś mniej intensywnie, niż dawniej, dlatego młode samce nie mają zbyt wielu okazji do ćwiczenia umiejętności łowieckich. To daje nadzieję na odrodzenie populacji gerez.
Szczegóły opisano w “American Journal of Primatology”.
13.05.2011 Warszawa
PAP
Wspomniane szympansy żyją w lasach Ngogo w ugandyjskim Parku Narodowym Kibale. Podobnie jak ich krewniacy z Tanzanii i Wybrzeża Kości Słoniowej są znakomitymi myśliwymi. Stadnie polują na inne małpy, nierzadko na gerezy rude.
Populacje szympansów, gerez i innych gatunków małp w Kibale systematycznie badał od 1975 r. Thomas Struhsaker z amerykańskiego Duke University w Durham. Niedawno zestawił swoje wyniki z lat 1975 - 2007 chcąc prześledzić długookresowe zmiany w populacjach ciekawiących go gatunków.
Wyraźne zmiany nie ominęły żadnej grupy małp, których raz ubywało, a kiedy indziej stada miały się coraz lepiej. Największą zmianę Struhsaker dostrzegł w populacji gerez rudych - po 33 latach została ich zaledwie jedna dziesiąta.
Trudniej ocenia się zmiany w populacjach szympansów, gdyż małpy te co jakiś czas odłączają się od stada – relacjonuje Struhsaker. Rzucało się jednak w oczy, że liczba szympansów obserwowanych na przestrzeni piętnastu lat wzrosła o 53 proc. Zdaniem naukowca świadczy o dobrej kondycji ich populacji, która – nie da się wykluczyć - poprawia się kosztem populacji innych małp.
Liczba gerez zabijanych przez szympansy z parku Kibale wzrosła z ok. 167 rocznie w końcu lat 90. do 322 w roku 2002 – ustalił Struhsaker. W tym czasie szympansy co roku przetrzebiały od piętnastu do 53 proc. populacji gerez. Ich ofiarą padały zwłaszcza zwierzęta młode, które jeszcze nie zdążyły wydać potomstwa.
Struhsaker upewniał się, czy gerezom nie zaszkodziło coś innego, na przykład choroby, współzawodnictwo z innymi gatunkami, zmiany środowiska albo drapieżni, afrykańscy krewniacy naszych jastrzębi. Uznał jednak, że wszystkie zagrożenia są mniej istotne niż drapieżnictwo szympansów. Naukowiec uznał je za najważniejszych podejrzanych o zagładę gerez.
Wnioski Struhsakera zgadzają się z obserwacjami małp z lasów Ngogo, prowadzonymi przez Davida Wattsa z Yale University w New Haven (USA). Jego zdaniem szympansy polują dziś mniej intensywnie, niż dawniej, dlatego młode samce nie mają zbyt wielu okazji do ćwiczenia umiejętności łowieckich. To daje nadzieję na odrodzenie populacji gerez.
Szczegóły opisano w “American Journal of Primatology”.
13.05.2011 Warszawa
PAP
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/6-0/285/6409
Текущая дата: 24.11.2024