Syryjskie oddziały pancerne przeprowadziły szeroko zakrojoną operacją w graniczącym z Turcją regionie na północnym zachodzie kraju, aby stłumić prodemokratyczne protesty i wyłapać dezerterów z armii - poinformowali miejscowi aktywiści.
Według nich w operacji uczestniczą setki żołnierzy, towarzyszy im kilkadziesiąt pojazdów opancerzonych i autobusy wiozące siły bezpieczeństwa i uzbrojonych ludzi lojalnych wobec prezydenta Baszara al-Asada.
Siły te przeczesały co najmniej 10 miejscowości w regionie Dżabal az-Zawija - pisze agencja Reutera.
Według syryjskiej organizacji obrony praw człowieka (OSDH) zablokowano drogi między miejscowościami, rozstawiono posterunki kontrolne i dokonano aresztowań.
Siły bezpieczeństwa pojawiły się w tym regionie, gdzie przeciwnicy władz zaapelowali o udział w manifestacjach antyrządowych w czwartek, kiedy to mija sześć miesięcy od początku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada.
"Sześć miesięcy. Bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, by kontynuować powstanie 15 marca" - napisali przeciwnicy władz na swej stronie "Rewolucja Syryjska 2011".
Od początku protestów władze Syrii oskarżają "uzbrojone bandy" o zabijanie demonstrantów i sił porządkowych w celu wywołania w państwie chaosu.
Od połowy marca, gdy w kraju wybuchły antyrządowe protesty, w Syrii zginęło co najmniej 2600 osób - poinformowała w poniedziałek Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay. Poprzedni bilans, na koniec sierpnia, mówił o 2200 zabitych.
PAP
14 września 2011
Siły te przeczesały co najmniej 10 miejscowości w regionie Dżabal az-Zawija - pisze agencja Reutera.
Według syryjskiej organizacji obrony praw człowieka (OSDH) zablokowano drogi między miejscowościami, rozstawiono posterunki kontrolne i dokonano aresztowań.
Siły bezpieczeństwa pojawiły się w tym regionie, gdzie przeciwnicy władz zaapelowali o udział w manifestacjach antyrządowych w czwartek, kiedy to mija sześć miesięcy od początku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada.
"Sześć miesięcy. Bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, by kontynuować powstanie 15 marca" - napisali przeciwnicy władz na swej stronie "Rewolucja Syryjska 2011".
Od początku protestów władze Syrii oskarżają "uzbrojone bandy" o zabijanie demonstrantów i sił porządkowych w celu wywołania w państwie chaosu.
Od połowy marca, gdy w kraju wybuchły antyrządowe protesty, w Syrii zginęło co najmniej 2600 osób - poinformowała w poniedziałek Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay. Poprzedni bilans, na koniec sierpnia, mówił o 2200 zabitych.
PAP
14 września 2011
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/6-1/148/9220
Текущая дата: 07.11.2024