Aplikacja ZOE COVID Symptom Study śledząca ewolucję SARS-CoV-2 i objawów, jakie dotykają zakażonych, wykazała kluczowe różnice w dolegliwościach u osób niezaszczepionych oraz zaszczepionych. Okazało się, że osoby po dwóch dawkach szczepionki najczęściej zmagają się z kichaniem. Jest też jeden uporczywy objaw, na który skarżą się głównie osoby nieszczepione.
1. Objawy COVID-19 u zaszczepionych
Brytyjska aplikacja, której koordynatorem jest epidemiolog prof. Tim Spector, to jedno z kluczowych narzędzi dokumentujących, jak zmienia się obraz infekcji wraz z kolejnymi ewolucjami wirusa. Raporty składane przez chorych w ZOE COVID Study pozwoliły wyodrębnić główne dolegliwości w przebiegu zakażenia wariantem Omikron.
U osób zaszczepionych dwiema dawkami najczęściej pojawiają się:
*ból gardła,
*katar,
*zatkany nos,
*uporczywy kaszel,
*ból głowy.
Dotychczas kojarzone z koronawirusem brak węchu, gorączka czy duszność notowane są znacznie rzadziej – problemy z węchem to szóste miejsce, wysoka temperatura zajmuje ósme miejsce, a duszności – dopiero 29. Eksperci z ZOE przyznają również, że osoby zaszczepione znacznie częściej zgłaszały kichanie w przebiegu infekcji niż osoby nieszczepione.
Nieco inaczej wygląda lista dolegliwości w przypadku osób, które przyjęły tylko jedną dawkę szczepionki:
*ból głowy,
*katar,
*ból gardła,
*kichanie,
*uporczywy kaszel.
Częstość zgłaszanych objawów w tej grupie pacjentów rozkłada się nieco inaczej, jednak dla obu grup osób dominujące są dolegliwości związane z górnymi drogami oddechowymi – katar, zatkany nos czy kichanie.
"Jeśli zostałeś zaszczepiony i zacząłeś dużo kichać bez powodu, powinieneś zostać w domu i zrobić test na COVID" – radzą badacze i dodają, że "silne kichanie może być potencjalnym znakiem, że ktoś zaszczepiony zachorował na COVID-19".
Według twórców aplikacji osoby zaszczepione zgłaszały mniej dolegliwości w krótkim czasie, co może sugerować, że chorują mniej dotkliwie i krócej.
- Obecnie nie ma znaczącego przyrostu pacjentów na oddziałach szpitalnych, ale jeżeli chodzi o pacjentów ambulatoryjnych, to zdecydowanie dominują objawy sugerujące przeziębienie. Pacjenci skarżą się na drapanie w gardle, uporczywy katar, niekiedy kaszel. Co istotne ci, którzy zgłaszają się do lekarza, najczęściej szukają pomocy w postaci terapii, która złagodzi te dolegliwości, ale nie skłaniają się ku L4 i izolacji. To może oznaczać, że objawy subiektywnie nie są ciężkie, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie – przyznaje w rozmowie prof. dr n. hab. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych i kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby w Szczecinie.
2.U niezaszczepionych może pojawić się gorączka
U niezaszczepionych zakażenie najłagodniejszym z dotychczasowych wariantów znacznie bardziej przypomina klasyczne objawy infekcji z początku pandemii. Tego samego zdania jest wojewódzka konsultant ds. epidemiologii, prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UM w Białymstoku.
- Objawy u niezaszczepionych są, mówiąc wprost, po prostu bardziej nasilone, a przebieg choroby może być bardziej burzliwy. Nadal też, mimo łagodniejszego wariantu, występuje ryzyko powikłań, w tym zakrzepowych, a okres rekonwalescencji u osób niezaszczepionych może być znacznie dłuższy – podkreśla w rozmowie ekspertka.
Niezaszczepieni najczęściej narzekają na:
*ból głowy,
*ból gardła,
*katar,
*uporczywy kaszel
*gorączkę.
Objawem, który nie występuje zbyt często wśród osób zaszczepionych, jest gorączka. U niezaszczepionych plasuje się na wysokim, bo na czwartym miejscu. Utrata węchu czy duszności, podobnie jak u osób zaszczepionych, zgłaszane są rzadko. Badacze zwracają uwagę, że to dobitnie wskazuje na ewolucję, jaką przeszedł wirus od początku pandemii.
- Pacjenci hospitalizowani obecnie to ci, którzy w ogóle nie byli szczepieni, przebywali w ciągu ostatnich lat w odosobnieniu, minimalizując potencjalny kontakt z wirusem, czyli najczęściej osoby w wieku senioralnym, które nie pracowały, nie miały nasilonych kontaktów społecznych. U nich hospitalizację najczęściej wymusza zapalenie płuc – dodaje prof. Boroń-Kaczmarska.
3.COVID, grypa czy przeziębienie?
Główny badacz i autor aplikacji ZOE COVID, prof. Tim Spector, zwraca uwagę, że nawet 50 proc. przypadków "przeziębień", na jakie zapadamy obecnie, może być w rzeczywistości COVID-19.
Prof. Zajkowska mówi stanowczo, że na podstawie objawów klinicznych nie sposób odróżnić od siebie COVID, grypy czy przeziębienia. Ekspertka podkreśla jednak, że jakakolwiek dolegliwość, wskazująca na infekcję, powinna być impulsem do wykonania testu – z uwagi na bezpieczeństwo nasze i osób w naszym otoczeniu.
- Nawet objawy przeziębieniowe zdecydowanie powinny nas skłonić do wykonania testu, bo pandemia nadal trwa. Ani nie wygasła, ani jej nie odwołujemy, a co więcej – przewidywany jest wzrost zakażeń – podkreśla prof. Zajkowska.
- Pamiętajmy, że dla określonych grup pacjentów, dla osób z wielochorobowością, nawet łagodny Omikron może być tą chorobą, która przeważy szalę na niekorzyść pacjenta – ostrzega.
Testy to nie tylko sposób na diagnozę COVID, ale też wykrycie drugiej groźnej choroby – grypy.
- Czas pandemii w kontekście dystansu zmniejszył transmisje wirusów, które są między ludźmi, natomiast wciąż mamy rezerwuar zwierzęcy. Alarmuje się, że grypa w tym sezonie może być cięższa z uwagi na spadek odporności po COVID. I taka grypa wówczas może przebiegać dramatyczniej – podsumowuje ekspertka, zaznaczając, że to kluczowy moment, by się zaszczepić, nie tylko przeciw COVID.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
AbcZdrowie.pl, października 2022
Ссылка на текущий документ: http://belarus.kz/aktueller/6-1/15/66921
Текущая дата: 01.11.2024