Strażacy usiłują się dostać do tych, którzy zostali uwięzieni pod gruzami. Patras to trzecie co do wielkości miasto w Grecji, w administracji Peloponez.
Ratownicy wciąż pracują w miejscu, gdzie doszło do katastrofy. Wstępne informacje mówią o tym, że zawaliła się część remontowanego od kilku lat mostu. "Nie jest jasne, ile osób i pojazdów znajdowało się pod mostem, gdy się zawalił" - pisze pelop.gr.
Awantura na miejscu wypadku. Pracownicy są wściekli
Na miejscu pojawiła się także grupa pracowników, którzy krzyczą, że ich także ich koledzy pracujący na moście zostali zabici i protestują przeciwko znikomym środkom bezpieczeństwa stosowanym podczas rozbiórki. W trakcie awantury jeden z nich zemdlał z powodu upału - został przewieziony do szpitala.
Jak podaje pelop.gr, od dwóch lat prowadzone są w tym miejscu prace w ramach kontrolowanej rozbiórki.
- Wynosiliśmy trochę złomu i most się na nas zawalił. Uratowałem się cudem - mówi jeden z mężczyzn, który był na miejscu ze swoim bratem.
W akcji ratunkowej bierze udział kilkudziesięciu strażaków, karetki pogotowia oraz duże siły policji, które wstrzymały ruch na okolicznych ulicach.
Wurtualna Polska, 23 lipca 2023