W głosowaniu 541 deputowanych było za, 32 przeciw, a 13 wstrzymało się od głosu. Projekt ustawy w tej sprawie poparła większość parlamentarzystów ze wszystkich klubów - zarówno koalicji rządowej CDU/CSU i SPD, jak i opozycyjnych Lewicy i Zielonych.
Apelując o poparcie projektu, minister finansów Wolfgang Schaeuble (CDU) przyznał, że "dla wszystkich posłów nie jest to łatwa decyzja". Ujawnił, że wielu partyjnych kolegów wyznało mu, iż głosowanie za projektem byłoby niezgodne z ich sumieniem.
Schaeuble zaznaczył, że przedmiotem głosowania nie jest dodatkowa pomoc dla Grecji, lecz jedynie przedłużenie o kolejne cztery miesiące programu zaakceptowanego przez parlament już trzy lata temu. "Nie chodzi nam o kolejne miliardy" - zapewnił polityk CDU wyjaśniając, że chodzi o "dodatkowy czas pozwalający na pomyślne zakończenie programu pomocowego".
Schaeuble przypomniał, że rząd Grecji zobowiązał się do realizacji programu "bez żadnych jednostronnych zmian", a także do zaspokojenia roszczeń wszystkich krajów wierzycieli.
Szef resortu finansów powiedział, że UE jest wspólnotą, a jej pomyślna przyszłość w XXI wieku możliwa będzie tylko wtedy, gdy integracja europejska się powiedzie. "Niemcy powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, by nie dopuścić do rozpadu Europy i by integrować ją - raz za razem" - mówił Schaeuble.
Przedłużenie programu dla Grecji wzbudziło największe zastrzeżenia wśród chrześcijańskich demokratów. W głosowaniu próbnym w czwartek 22 deputowanych CDU i CSU opowiedziało się przeciwko. W debacie w piątek przedstawiciel oponentów Klaus-Peter Willsch wezwał Grecję do opuszczenia strefy euro. "Popatrzcie na (premiera Grecji Aleksisa) Ciprasa, popatrzcie na (ministra finansów Janisa) Warufakisa. Czy kupilibyście od nich używany samochód?" - pytał chadek i dodał: "jeśli nie, to głosujcie dziś przeciwko".
Szef klubu parlamentarnego Lewicy Gregor Gysi krytykował dotychczasową politykę Zachodu wobec Grecji. Jak podkreślił, doprowadziła ona w tym kraju do "spadku wynagrodzeń o 30 proc., spadku PKB o 25 proc., masowego bezrobocia (...) i załamania systemu opieki zdrowotnej". "To była polityka w stylu kamikadze i zakończyła się fiaskiem" - mówił postkomunista, domagając się nowego planu Marshalla dla południa Europy.
Z sondażu opublikowanego w piątek przez telewizję ZDF wynika, że 71 proc. Niemców wątpi, iż Grecy zrealizują uzgodniony program reform. Tylko 26 proc. wierzy w powodzenie reform. Największy niemiecki tabloid "Bild" prowadzi od kilku dni kampanię przeciwko dalszej pomocy finansowej dla "pazernych Greków".
Niemieckich polityków oraz opinię publiczną w Niemczech zbulwersowały w minionych tygodniach żądania nowego rządu w Atenach dotyczące rewizji aktualnego programu pomocowego oraz osobiste ataki na ministra Schaeublego, przedstawianego na rysunkach w mundurze z czasów III Rzeszy.
Jak pisze agencja dpa, coraz bardziej prawdopodobna staje się konieczność opracowania w lecie trzeciego programu pomocy dla Grecji. Warunkiem jest jednak wdrożenie obecnego programu - zastrzegł deputowany SPD Carsten Schneider.
Apelując o poparcie projektu, minister finansów Wolfgang Schaeuble (CDU) przyznał, że "dla wszystkich posłów nie jest to łatwa decyzja". Ujawnił, że wielu partyjnych kolegów wyznało mu, iż głosowanie za projektem byłoby niezgodne z ich sumieniem.
Schaeuble zaznaczył, że przedmiotem głosowania nie jest dodatkowa pomoc dla Grecji, lecz jedynie przedłużenie o kolejne cztery miesiące programu zaakceptowanego przez parlament już trzy lata temu. "Nie chodzi nam o kolejne miliardy" - zapewnił polityk CDU wyjaśniając, że chodzi o "dodatkowy czas pozwalający na pomyślne zakończenie programu pomocowego".
Schaeuble przypomniał, że rząd Grecji zobowiązał się do realizacji programu "bez żadnych jednostronnych zmian", a także do zaspokojenia roszczeń wszystkich krajów wierzycieli.
Szef resortu finansów powiedział, że UE jest wspólnotą, a jej pomyślna przyszłość w XXI wieku możliwa będzie tylko wtedy, gdy integracja europejska się powiedzie. "Niemcy powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, by nie dopuścić do rozpadu Europy i by integrować ją - raz za razem" - mówił Schaeuble.
Przedłużenie programu dla Grecji wzbudziło największe zastrzeżenia wśród chrześcijańskich demokratów. W głosowaniu próbnym w czwartek 22 deputowanych CDU i CSU opowiedziało się przeciwko. W debacie w piątek przedstawiciel oponentów Klaus-Peter Willsch wezwał Grecję do opuszczenia strefy euro. "Popatrzcie na (premiera Grecji Aleksisa) Ciprasa, popatrzcie na (ministra finansów Janisa) Warufakisa. Czy kupilibyście od nich używany samochód?" - pytał chadek i dodał: "jeśli nie, to głosujcie dziś przeciwko".
Szef klubu parlamentarnego Lewicy Gregor Gysi krytykował dotychczasową politykę Zachodu wobec Grecji. Jak podkreślił, doprowadziła ona w tym kraju do "spadku wynagrodzeń o 30 proc., spadku PKB o 25 proc., masowego bezrobocia (...) i załamania systemu opieki zdrowotnej". "To była polityka w stylu kamikadze i zakończyła się fiaskiem" - mówił postkomunista, domagając się nowego planu Marshalla dla południa Europy.
Z sondażu opublikowanego w piątek przez telewizję ZDF wynika, że 71 proc. Niemców wątpi, iż Grecy zrealizują uzgodniony program reform. Tylko 26 proc. wierzy w powodzenie reform. Największy niemiecki tabloid "Bild" prowadzi od kilku dni kampanię przeciwko dalszej pomocy finansowej dla "pazernych Greków".
Niemieckich polityków oraz opinię publiczną w Niemczech zbulwersowały w minionych tygodniach żądania nowego rządu w Atenach dotyczące rewizji aktualnego programu pomocowego oraz osobiste ataki na ministra Schaeublego, przedstawianego na rysunkach w mundurze z czasów III Rzeszy.
Jak pisze agencja dpa, coraz bardziej prawdopodobna staje się konieczność opracowania w lecie trzeciego programu pomocy dla Grecji. Warunkiem jest jednak wdrożenie obecnego programu - zastrzegł deputowany SPD Carsten Schneider.
Od 2010 roku Grecja otrzymała od UE i MFW 240 mld euro w ramach programów ratunkowych.
Z Berlina Jacek Lepiarz
Z Berlina Jacek Lepiarz
PAP, 27 lutego 2015