Przypomnijmy, że w czwartek późnym wieczorem doszło do udanego zamachu na generała Kasema Sulejmaniego, dowódcę elitarnej jednostki Al Kuds, oraz Abu Mahdiego al-Muhandisa, jednego z dowódców proirańskiej milicji w Iraku. Obaj zginęli na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie. Do ataku przyznały się już władze USA. Więcej o tym przeczytacie tutaj.
Bitcoin reaguje na atak w Iranie
"Co zaskakujące, pozytywnie zareagowały kursy kryptowalut. Bitcoin zdrożał o 2,45% (teraz za 1 BTC trzeba zapłacić 7335 USD), Ether (token platformy Ethereum) o równe 2% i za 1 ETH na rynku płaci się ponownie powyżej 130 USD. Pokazuje to, że cyfrowe waluty znowu walczą o status bezpiecznej przystani w czasie niepokój politycznych i gospodarczych" - można przeczytać na PortfelPolaka.pl w artykule dot. skutków czwartkowych wydarzeń.
W pozostałej części świata – poza Iranem – za 1 BTC faktycznie wczoraj płaciło się ok. 7 350 USD. W samym Iranie popyt na kryptowalutę skoczył na tyle wysoko, że i cena została podpompowana o kilkaset procent.
Ryan Selkis z Messari wyjaśnia, że ta swoista premia może wynikać z tego, że Irańczycy jeszcze mocniej pozbywają się swojej słabnącej waluty narodowej, szczególnie teraz, w obliczu potencjalnej wojny z USA.
Iran ogranicza dostęp do Internetu i handel bitcoinami
Z drugiej strony, zarejestrowane na LocalBitcoins obroty osiągnęły ostatnio dość niski poziom. Powód? Teheren stara się ograniczył handel niezależnymi kryptowalutami. Ponadto utrudnia swoim obywatelom dostęp do Internetu na terenie całego kraju. Ma to miejsce od listopada w związku z ogólnokrajowymi protestami w odpowiedzi na rosnące ceny paliw.
W zeszłym miesiącu media informowały też o tym, że Iran myśli o emisji muzułmańskiej kryptowaluty, która miałaby stać się narzędziem do walki z sankcjami ze strony USA.
„Świat muzułmański powinien opracowywać środki mające uchronić nas przed dominacją dolara amerykańskiego i amerykańskiego reżimu finansowego” – powiedział prezydent Iranu Hassan Rouhani.
