„Nie ma zgody co do wysokości odszkodowania” - powiedział Kozak, zapytany o to, na czym polegają trudności w rozmowach z Polską.
Sporne kwestie mają związek z technologią przechowywania tej ropy, nie zgadzamy się co do jej objętości. Dlatego że w dokumentach zaznaczono, że rurociągiem popłynęło tyle złej jakościowo ropy, a dzisiaj żąda się od nas kilkakrotnie więcej - dodał Kozak.
Rosyjski wicepremier zauważył, że zła jakościowa ropa „została rozcieńczona dobrą ropą” przez samych Polaków. „Z tego biorą się te dyskusje” - powiedział Kozak.
Problem z jakością ropy pochodzącej z Federacji Rosyjskiej i płynącej na Białoruś i dalej rurociągiem „Przyjaźń” pojawił się w drugiej dekadzie kwietnia. Transneft rozpoznał w nim wysoką zawartość chlorków i ogłosił przyjęcie środków mających na celu jak najszybsze rozwiązanie problemu. Polska i Ukraina, przez które rurociągiem „Przyjaźń” przechodzi tranzyt do innych krajów europejskich, przestały otrzymywać odpowiednio 24 i 25 kwietnia ropę naftową. Czysta ropa popłynęła z Rosji na Białoruś 2 maja.
Rosja zaprezentowała na spotkaniu w Warszawie uzgodniony z Białorusią plan przywrócenia dostaw do Polski rurociągiem „Przyjaźń” 9-10 czerwca. Strona polska obiecała, że rozpatrzy go w jak najszybszym terminie – poinformował dziennikarzom wiceprzewodniczący spółki „Transnieft” Siergiej Andronow.
Sputnik, 24 maja 2019