Dane na temat zmieniającego się na przestrzeni lat procentowego uczestnictwa polskich katolików w niedzielnej mszy przytacza portal tvn24.pl. Jak z niego wynika, jeszcze w 1980 roku chodziło ich do kościoła 51 proc., wyraźny spadek zauważyć można było już w 2010 roku - do 41 proc., następnie w 2021 r. wskaźnik ten wyniósł 28 proc., aby w 2023 r. nieznacznie wzrosnąć - do 29 proc.
Zgodnie ze słowami prof. Arkadiusza Stempina z Uczelni Korczaka, "Polska należy w Europie do najszybciej sekularyzujących się obszarów".
Coraz mniej uczniów chodzi na religię
Coraz mniej osób rodziców decyduje się też na religijne wychowanie swoich pociech. I tak na przykład 10 proc. urodzonych w ubiegłym roku dzieci nie zostało ochrzczonych.
Z kolei jeśli chodzi o uczestnictwo w zajęciach religii - mowa o 88 proc. uczniów szkół podstawowych, a w przypadku liceów - 58 proc.
Jak wskazuje ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego: - Polska z jednej strony jest ciągle najbardziej religijnym krajem w Europie, ale z drugiej strony mamy pierwsze miejsce nie tylko w Europie, ale i na całym świecie, gdy chodzi o galopującą sekularyzację dzieci i młodzieży.
Jako jedne z przyczyn takiego stanu rzeczy ks. prof. Kobyliński wymienia m.in. "niekończące się skandale obyczajowe".
O tym, że religijność masowa w Polsce się kończy, mówią sami katolicy. - Czuję, że jestem w mniejszości, to się czuje w różnych miejscach, w których się na co dzień obraca - mówi cytowany przez portal Filip Flisowski z Kongresu Katoliczek i Katolików.
Wirtualna Polska, 8 grudnia 2024