Eksperci spierają się o Roberta Kubicę. "Przestańcie gadać, że nie jest wystarczająco dobry"
Ostatnia pozycja i ponad cztery sekundy straty do najszybszego Maxa Verstappena. Suche wyniki nie najlepiej świadczą o postawie Roberta Kubicy w porannej sesji na Yas Marina. W piątkowym treningu nie chodziło jednak o wykręcenie jak najlepszego rezultatu. Polak, mając już w kieszeni podpisany kontrakt na rok 2019, mógł inaczej podejść do swoich jazd.
Model FW41, którym kierował Kubica, był inaczej ustawiony niż ten, z którego korzystał Lance Stroll. O ile Kanadyjczyk chce być jak najlepiej przygotowany do niedzielnego wyścigu, o tyle Polak myślami jest już przy sezonie 2019.
- Zrealizowaliśmy cały program nakreślony na piątkową sesję. Było kilka rzeczy do sprawdzenia pod kątem przyszłego roku. Wszystko udało się zrobić, więc myślę, że to była dobra sesja - powiedział polski kierowca.
- Zrealizowaliśmy cały program nakreślony na piątkową sesję. Było kilka rzeczy do sprawdzenia pod kątem przyszłego roku. Wszystko udało się zrobić, więc myślę, że to była dobra sesja - powiedział polski kierowca.
33-latek już w przyszłym tygodniu ponownie usiądzie za kierownicą FW41, bo we wtorek i środę w Abu Zabi odbędą się posezonowe testy. W trakcie ich trwania kierowcy będą sprawdzać opony przygotowane przez Pirelli na sezon 2019.
- Moje wrażenia z piątkowych przejazdów są naprawdę dobre. Jestem niezwykle naładowany energią i nie mogę się już doczekać kolejnego momentu za kierownicą samochodu. Test opon na rok 2019 będzie bardzo interesujący - dodał Kubica.
Wirtualna Polska, 23 listopada 2018