Według badania, środki transportu wybierane na potrzeby dojazdu do miejsca pracy lub nauki to przede wszystkim samochód oraz komunikacja publiczna; z nich - jak podkreśla TNS Polska - na co dzień korzysta 70 proc. osób. Tymczasem na rower decyduje się zaledwie 6 proc. ankietowanych, czyli ok. miliona pracujących lub uczących się obywateli kraju.
Również osoby, które rozważają możliwość dojeżdżania do miejsca pracy albo nauki na rowerze, stanowią zdecydowaną mniejszość. Wśród ogółu pracujących lub uczących się to co piąty ankietowany (około 20 proc.). Częściej deklarację taką składają mieszkańcy miast, osoby mające własny rower, żyjące w stosunkowo niedalekiej odległości od miejsca docelowego (od 2 do 6 km), oceniające swoją miejscowość jako przyjazną rowerzystom, mające infrastrukturę rowerową w miejscu pracy czy nauki.
Rowerzyści nie wyróżniają się
Osoby regularnie dojeżdżające na rowerach nie wyróżniają się z ogółu pracujących i uczących się. Nieco więcej jest wśród nich mężczyzn, dwudziestolatków, osób z wykształceniem wyższym, ale też tych, którzy dobrze oceniają swoją sytuację materialną. Wbrew oczekiwaniom - podkreśla ośrodek - okazuje się, że grupy nie różnią się pod względem sytuacji rodzinnej: mają dzieci i podobnie obciążone są obowiązkami związanymi z odwożeniem ich do przedszkola czy szkoły.
"Wyniki badań nie potwierdzają zatem przypuszczenia, że dojeżdżający rowerem to osoby bez zobowiązań związanych z wychowaniem małych dzieci. Z drugiej strony, zgodnie z przypuszczeniami, korzystający z rowerów na potrzeby dojazdów do miejsca pracy/nauki rzadziej dysponują samochodem, którego są głównym użytkownikiem" - podkreślają autorzy badania.
Dojeżdżający na rowerze wśród korzyści wymieniają przyjemność z jazdy oraz dbałość o zdrowie i kondycję fizyczną (za ważne uznaje je ponad 90 proc. osób). Zniechęcają natomiast niekorzystne warunki pogodowe (zdecydowany lider rankingu), niewygoda związana z ubiorem oraz obawa o własne bezpieczeństwo.
PAP, 23 stycznia 2016
PAP, 23 stycznia 2016