Samokwarantanna staje się mniej uciążliwa, gdy możemy wyjść na balkon z książką lub pielęgnować na nim kwiaty. Sprawdzamy, czego nie wolno robić na balkonie. Możesz być zaskoczony.

Lista zakazów nie jest krótka, a niektóre podpunkty mogą zaskoczyć. Na szczęście, jeśli zachowujemy się kulturalnie i nie utrudniamy nikomu życia, to nie jest łatwo złamać przepisy.

Niestety, nie. Na balkonie nie wolno grillować, choć niejedna osoba już próbowała i pewnie niedługo zrobi to znowu. Po pierwsze – nie jest to zbyt uprzejme dla sąsiadów, którym dym i zapach grillowanych potraw wpada do mieszkania, a po drugie często w ten sposób łamiemy regulamin wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni. To jednak nie koniec złych wieści. Grillowanie na balkonie stwarza zagrożenie pożarowe, co podlega pod Kodeks Wykroczeń – art. 82 (Sprowadzanie niebezpieczeństwa pożaru) lub art. 51 KW (Zakłócanie spokoju lub wywołanie zgorszenia).

Nie, wszelkie imprezy, słuchanie muzyki, a nawet głośne rozmowy mogą podlegać pod zakłócanie spokoju.

Kwarantanna daje się we znaki nie tylko dorosłym, ale i dzieciom, które często znudzone, chcą wyjść na zewnątrz. Kiedy przyjdą upały, ciężko będzie je przetrwać w czterech ścianach.

Basenik dla dziecka można wystawić na balkon, jednak trzeba spełnić kilka warunków: nie przeszkadzaj sąsiadom, upewnij się, że dziecko nie zaleje balkonu sąsiadom z piętra niżej i nie zniszczy im kwiatków.

Basen powinien być zabezpieczony, a woda nie powinna wylewać się na chodnik.

W przeciwnym razie grozi nam kara pieniężna w wysokości do 500 zł (KW).

"Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów podlega karze grzywny do 500 złotych, albo karze nagany".

Zwróć uwagę na to, co stawiasz i wieszasz na balkonie. Kwiatki, które spadną na głowę, kapiące pranie lub ściekająca na chodnik woda, którą myliśmy balkon - to sytuacje i zabronione przez regulaminy niektórych wspólnot i podlegające pod Kodeks wykroczeń.

Zdecydowanie nie powinniśmy palić papierosów na balkonie, jeśli dym dociera do sąsiadów – a tak jest w większości przypadków. To brak elementarnej kultury, ale każdy z nas spotyka się z nim na co dzień. I najczęściej nie pomagają tu żadne ograniczenia i regulaminy.

Nie istnieje również przepis, który zakazywałby wprost palenia papierosów na balkonie. Jedyne co może na drodze prawnej zrobić osoba, której wyjątkowo przeszkadza palenie sąsiada, to wystąpienie do sądu na podstawie art. 144 Kodeksu Cywilnego, który mówi:

"Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych".

"Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany" – art. 140 KW. Jednym słowem: zabroniony.

Prawdopodobnie zależy od okoliczności. Jeśli nikomu to nie przeszkadza, a oba zażywająca kąpieli słonecznej nie jest naga, to może się opalać.

Dorota Mielcarek
Wirtualna Polska,  23 kwietnia 2020