Pojazd powstał na potrzeby nowego filmu science fiction wytworni Belarusfilm.
Według reżysera przyszłego filmu Aleksandra Anisimowa drugi taki czołg znajduje się w Szwecji.
„Jego produkcja zajęła ponad dwa miesiące. Dbaliśmy o maksymalne podobieństwo do maszyny na szkicach Leonarda da Vinci. Oczywiście z modyfikacjami: otwierającymi się drzwiami i zdejmowanym dachem — powiedział.
Białoruska wersja została już dopracowana — czołg potrafi nie tylko jechać, ale także wydmuchiwać dym przez rurę wydechową. Maszyna jest wyposażona w różnego rodzaju urządzenia odtwarzające realia połowy XVIII wieku — w tym właśnie okresie rozgrywa się akcja filmu „Przygody Prantisza Wyrwicza".
Białoruska wersja została już dopracowana — czołg potrafi nie tylko jechać, ale także wydmuchiwać dym przez rurę wydechową. Maszyna jest wyposażona w różnego rodzaju urządzenia odtwarzające realia połowy XVIII wieku — w tym właśnie okresie rozgrywa się akcja filmu „Przygody Prantisza Wyrwicza".
Podkreślono, że po zakończeniu zdjęć czołg zostanie eksponatem muzealnym. Zgodnie ze scenariuszem ma zostać wysadzony w powietrze, do tego celu stworzono „dublera" maszyny.
Sputnik, 19 listopada 2018
Sputnik, 19 listopada 2018