"Dzisiejszy globalny konflikt związany z naszą historią, historią II wojny św., wynika przede wszystkim z dziesięcioleci zaniechań" - mówił Płużański.
Jak dodał: "Trudno się spodziewać, żeby w czasach komunistycznych mówiono prawdę o tym, co się stało, ale można mieć pytanie, dlaczego to trwało po 1989 roku".
Zdaniem prezesa Fundacji "Łączka" polska historia nie była odsłaniana w imię poprawności historycznej i tzw. pedagogiki wstydu, czego konsekwencją był pogląd, "by nie wracać do przeszłości, a patrzeć w przyszłość".
Płużański ocenił, że Polska dała sobie narzucić narrację innych - Rosji, Niemiec, Ukrainy czy też "hochsztaplerów historycznych". Przypomniał jednocześnie, że nasz kraj padł ofiarą dwóch totalitaryzmów, niemieckiego i sowieckiego, a Polacy starali się walczyć z jednym i z drugim okupantem.
"Mamy historię tragiczną, ale też heroiczną. Niestety tej historii nikt na świecie nie zna. Dzisiaj np. w Izraelu i w Stanach Zjednoczonych wpływowe nawet postacie mogą się dziwić, no jak to, skoro rotmistrz Pilecki był w Auschwitz, to zapewne był Żydem, bo tam nie było nikogo innego" - mówił Płużański.
Jak podkreślił: "Nikt nie wie, że to straszne miejsce zostało założone z myślą o eksterminacji przede wszystkim Polaków, wymordowaniu polskiej inteligencji".
Przypomniał także publikację amerykańskiego historyka Richarda C. Lucasa pt. "Zapomniany Holokaust".
"Ta pozycja nie dotyczy Holokaustu żydowskiego, ale dotyczy Holokaustu dokonanego przez Niemców na Polakach. W ten sposób ten amerykański badacz, o polskich korzeniach zresztą, zdefiniował to, co Niemcy robili Polsce od września 1939 roku. Tak nazwał to piekło, które nam zgotowali" - mówił.
Zaznaczył, że Polacy też doświadczyli holokaustu, czyli planowej, świadomej zagłady, a polski naród, tak jak żydowski, miał zniknąć z mapy Europy.
"Smutne jest to, że takie historie muszą nam opowiadać inni, że sami do tej pory nie byliśmy zainteresowani, żeby opisywać prawdziwie swoje własne dzieje" - mówił.
Ocenił także, że Polska dopiero zaczyna "odkłamywać" swoją historię. "To jest droga szalenie długa i ciernista, jak widać, bo też rzutuje na nasze stosunki polityczne, dyplomatyczne, międzynarodowe, ale musi powstawać coraz więcej książek, a szczególnie filmów, które opowiedzą prawdziwą historię" - mówił.
Jak zaznaczył: "Skończyliśmy szczęśliwie z taką kinematografią w stylu "Idy" czy "Pokłosia", gdzie wyolbrzymiano nasze grzechy (...). Teraz czekamy na wielkie superprodukcje poświęcone polskim bohaterom, poświęcone na przykład wybitnej postaci rotmistrza Pileckiego".
Zdaniem Płużańskiego "paradoksalnie ten konflikt, który wydaje się bardzo niebezpieczny, przekuje się na to, że świat pozna polską historię, że świat dowie się, że nie było polskich obozów koncentracyjnych, tylko niemieckie".
Fundacja "Łączka" dba o pamięć i godny pochówek żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego.
PAP, 11 lutego 2018
Jak dodał: "Trudno się spodziewać, żeby w czasach komunistycznych mówiono prawdę o tym, co się stało, ale można mieć pytanie, dlaczego to trwało po 1989 roku".
Zdaniem prezesa Fundacji "Łączka" polska historia nie była odsłaniana w imię poprawności historycznej i tzw. pedagogiki wstydu, czego konsekwencją był pogląd, "by nie wracać do przeszłości, a patrzeć w przyszłość".
Płużański ocenił, że Polska dała sobie narzucić narrację innych - Rosji, Niemiec, Ukrainy czy też "hochsztaplerów historycznych". Przypomniał jednocześnie, że nasz kraj padł ofiarą dwóch totalitaryzmów, niemieckiego i sowieckiego, a Polacy starali się walczyć z jednym i z drugim okupantem.
"Mamy historię tragiczną, ale też heroiczną. Niestety tej historii nikt na świecie nie zna. Dzisiaj np. w Izraelu i w Stanach Zjednoczonych wpływowe nawet postacie mogą się dziwić, no jak to, skoro rotmistrz Pilecki był w Auschwitz, to zapewne był Żydem, bo tam nie było nikogo innego" - mówił Płużański.
Jak podkreślił: "Nikt nie wie, że to straszne miejsce zostało założone z myślą o eksterminacji przede wszystkim Polaków, wymordowaniu polskiej inteligencji".
Przypomniał także publikację amerykańskiego historyka Richarda C. Lucasa pt. "Zapomniany Holokaust".
"Ta pozycja nie dotyczy Holokaustu żydowskiego, ale dotyczy Holokaustu dokonanego przez Niemców na Polakach. W ten sposób ten amerykański badacz, o polskich korzeniach zresztą, zdefiniował to, co Niemcy robili Polsce od września 1939 roku. Tak nazwał to piekło, które nam zgotowali" - mówił.
Zaznaczył, że Polacy też doświadczyli holokaustu, czyli planowej, świadomej zagłady, a polski naród, tak jak żydowski, miał zniknąć z mapy Europy.
"Smutne jest to, że takie historie muszą nam opowiadać inni, że sami do tej pory nie byliśmy zainteresowani, żeby opisywać prawdziwie swoje własne dzieje" - mówił.
Ocenił także, że Polska dopiero zaczyna "odkłamywać" swoją historię. "To jest droga szalenie długa i ciernista, jak widać, bo też rzutuje na nasze stosunki polityczne, dyplomatyczne, międzynarodowe, ale musi powstawać coraz więcej książek, a szczególnie filmów, które opowiedzą prawdziwą historię" - mówił.
Jak zaznaczył: "Skończyliśmy szczęśliwie z taką kinematografią w stylu "Idy" czy "Pokłosia", gdzie wyolbrzymiano nasze grzechy (...). Teraz czekamy na wielkie superprodukcje poświęcone polskim bohaterom, poświęcone na przykład wybitnej postaci rotmistrza Pileckiego".
Zdaniem Płużańskiego "paradoksalnie ten konflikt, który wydaje się bardzo niebezpieczny, przekuje się na to, że świat pozna polską historię, że świat dowie się, że nie było polskich obozów koncentracyjnych, tylko niemieckie".
Fundacja "Łączka" dba o pamięć i godny pochówek żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego.
PAP, 11 lutego 2018