Na drugiej pozycji uplasował się słynny „Latawiec", czyli Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Świdnicy, uzyskując 895 punktów. – Po 13 latach wreszcie znaleźliśmy się na podium. Zakładam, że szybko go nie opuścimy – cieszył się dyrektor Grzegorz Kloc. Jego placówka o jeden punkt wyprzedziła trzecie na liście Pleszewskie Centrum Medyczne, którego prezes zarządu Tadeusz Stefaniak podkreślał: – Wszystko, co robimy, robimy dla naszych pacjentów. Nie dla siebie.
Najlepszy wśród szpitali monospecjalistycznych okazał się Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie (884 pkt), a wśród szpitali niezabiegowych zwyciężył Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny im. dr. S. Jasińskiego w Zakopanem.
– Czubek listy jest ustabilizowany od lat, co świadczy o tym, że szpitale, które postawiły na jakość, inwestują w siebie, w rozwój i w jakość, a tym samym bezpieczeństwo dla pacjentów – podkreślał wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, który rok wcześniej, wówczas jeszcze jako dyrektor SPZZOZ – Szpitala Specjalistycznego w Staszowie, odbierał nagrodę dla najlepszej placówki w województwie świętokrzyskim. Wiceminister podkreślał, że najważniejsze, że ranking się rozwija i pomaga w podnoszeniu poziomu szpitali. A ten – jak wynika z tegorocznej punktacji – stale rośnie: – Obawiałem się, że 13. ranking będzie miał znamiona pechowości, ale okazuje się, że wyniki najlepszych szpitali poprawiły się jeszcze bardziej, a nawet ostatni szpital w tzw. złotej setce poszedł w górę – mówił Andrzej Warunek z Centrum Monitorowania Jakości (CMJ), który przedstawił metodologię rankingu.
– W tym roku w rankingu wzięło udział 226 szpitali na 1050 zaproszonych. Ktoś mógłby powiedzieć, że to niewielka liczba. Jednak szpitale obecne w rankingu reprezentują 42 proc. bazy łóżkowej i realizują 67 proc. hospitalizacji w Polsce – tłumaczył Andrzej Warunek. Szpitale, które zgłosiły się do udziału w rankingu, dysponują 79 tys. łóżek spośród zarejestrowanych 188 tys., a w ciągu roku przeprowadziły 4,5 mln ze wszystkich 7,9 mln hospitalizacji.
– Jeśli patrzeć na średnie wyniki, najlepsze okazały się województwo warmińsko-mazurskie, następnie świętokrzyskie oraz kujawsko-pomorskie – mówił Andrzej Warunek. Dodał, że coraz trudniej jest szpitalom zakwalifikować się do „złotej setki", w której znalazło się aż 88 szpitali z akredytacją ministra zdrowia, za której realizację odpowiedzialne jest CMJ.
– To bardzo ważne, że ten ranking osnuty jest wokół jakości. 88 szpitali na 100, które posiadają akredytację Ministerstwa Zdrowia, to wyraz tego, jak potrzebny jest element niezależnej oceny jakości i to jakości dostosowanej do wymogów ochrony zdrowia – podkreślał wiceminister Tombarkiewicz. I dodał, że ma nadzieję, że do rankingu w przyszłości będą przyłączały się kolejne szpitale.
– Dla „Rzeczpospolitej" tematyka zdrowia publicznego i leczenia jest szczególnie ważna. Piszemy o niej nie tylko na stronach „Rzecz o zdrowiu", ale na co dzień. Nie wynika to wyłącznie z tego, że każdy z nas może potencjalnie zostać pacjentem lub już nim jest, ale z tego, że służba zdrowia jest ważnym elementem spraw publicznych i gospodarczych. Bardzo się cieszymy, że możemy być partnerem rankingu i wskazać liderów – mówił redaktor naczelny „Rzeczpospolitej" Bogusław Chrabota.
Marek Kaliszek z firmy Mentor SA, będącej partnerem rankingu, podkreślił, że szpitale powinny rozwijać się w kierunku zarządzania ryzykiem.
Larysa Żuchowska, kierownik ds. relacji zewnętrznych grupy Adamed, partnera rankingu, podkreślała, że nowoczesny i bezpieczny szpital to także bezpieczne i nowoczesne leki. – Na szczęście coraz więcej z nich jest opracowywanych i produkowanych w Polsce. – W ostatnich latach branża farmaceutyczna zanotowała olbrzymi skok technologiczny i – jak oceniają eksperci – mamy szansę stać się europejskim centrum farmacji – mówiła Larysa Żuchowska.
Nagrody w stołecznym hotelu Radisson Blu Sobieski odebrali nie tylko najlepsi ze złotej setki, ale także zwycięzcy w poszczególnych kategoriach. Zwycięzcą w rankingu jakości opieki medycznej zostało Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy, a najlepszą placówką prywatną okazał się szpital ginekologiczny Pro-Familia z Rzeszowa oferujący trzeci, najwyższy poziom referencyjności i nowatorskie metody leczenia.
Przedstawiciele szpitali podkreślali, że Ministerstwo Zdrowia, układając listę szpitali, które od lipca 2017 r. mają znaleźć się w tzw. sieci szpitali, powinno mieć na względzie, że dyrektorzy placówek, dbając o jakość i systematycznie podnosząc kwalifikacje personelu, mają na względzie przede wszystkim pacjentów. I że to ci pacjenci poniosą konsekwencje rewolucji w służbie zdrowia.
Rzeczpospolita, 14 grudnia 2016