"Dwa razy w swojej długiej historii Polska traciła niepodległość, dwa razy tę niepodległość odzyskiwała, dwa razy też, co nie zdarzyło się w historii innych narodów, innych krajów, (...) tworzyła w konspiracji państwo podziemne, władzę tego państwa, administrację, skarb i armię" - powiedział podczas uroczystości prezydent. Nawiązał w ten sposób zarówno do konspiracyjnego rządu tymczasowego istniejącego podczas powstania styczniowego, jak i do struktur podziemnego państwa polskiego podczas II wojny światowej.
Jak zaznaczył, rozpoczęcie obchodów 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej jest najlepszym miejsce, ponieważ "podkreśla związek pokoleń walczących o wolność Polski, jedność tego niezwykłego doświadczenia, jakie wynikało nie tylko z marzenia o wolności, ale z marzenia polskich pokoleń o własnym państwie".
Powstanie styczniowe, największy zryw niepodległościowy XIX w., rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego. Objęło tereny zaboru rosyjskiego i miało charakter wojny partyzanckiej. Jak oceniają historycy, podczas powstania miało miejsce ponad tysiąc starć, a w siłach polskich uczestniczyło w sumie ok. 200 tys. osób.
Jego pierwszym przywódcą był Ludwik Mierosławski, który jednak po miesiącu utracił tę funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, który stał się tragicznym symbolem zrywu. Aresztowany na skutek denuncjacji i więziony na Pawiaku został skazany przez rosyjski sąd wojskowy na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób. Na zesłanie skazano co najmniej 38 tys. osób.
22 stycznia 2013, Warszawa
PAP