Asad straci władzę "żywy lub martwy" - przewiduje Marzuki. Prezydent Tunezji wezwał Rosję, Chiny i Iran, by przestały wspierać syryjski reżim. Oświadczył, że kraje te powinny raczej nakłonić Asada do ustąpienia, co utorowałoby drogę do zakończenia trwającego od 13 miesięcy konfliktu w Syrii.
Podobnie jak długoletni prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah, także Asad powinien - zdaniem Marzukiego - ustąpić w zamian za immunitet i na okres przejściowy przekazać władzę swemu zastępcy.
Prezydent Tunezji wątpi, czy plan dla Syrii opracowany przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana doprowadzi do zakończenia konfliktu. Jego zdaniem 300-osobowa misja obserwatorów ONZ, w sprawie której decyzję podjęła Rada Bezpieczeństwa, będzie za mała, żeby dopilnować przestrzegania rozejmu w Syrii.
24 kwietnia 2012, Kair
PAP