Gościnnie zagrali na nim Stevie Wonder i Eric Clapton. Poprzednia płyta artysty ukazała się dwa lata temu.
Jak głosi wpis na oficjalnej stronie internetowej muzyka, album ma być "głęboką, osobistą podróżą przez klasyczne, amerykańskie kompozycje". Niektóre z nich, młody McCartney słyszał po raz pierwszy w życiu grane na pianinie przez jego ojca...
Album zawierać będzie 14 utworów. Większość to covery standardów bluesowych i jazzowych, utwory Big Billa Broonzy`ego, Fatsa Wallera, czy Julie London. Album wzbogacą dwie kompozycje McCartneya: "My Valentine" i "Only Our Hearts".
McCartney potwierdził też ostatecznie tytuł albumu. "Kisses on the Bottom" to słowa pochodzące z jednej z zawartych na płycie piosenek - "I’m Gonna Sit Right Down And Write Myself a Letter", nagranej w 1935 roku przez Fatsa Wallera.
Wydaje się, że muzyk dobrze się bawił wybierając tytuł albumu. Zagrał na nosie internautom, którzy śledzili wpisy McCartneya na Twitterze i poddawali je drobiazgowej analizie, prowadząc spekulacje na temat tytułu nowej płyty.
Album był nagrywany w Capitol Studios w Los Angeles, w Nowym Jorku i w Londynie w ubiegłym roku.
Płyta ma być dostępna w dwóch wersjach standardowej - zawierającej 14 nagrań oraz w wersji Deluxe, z dwoma dodatkowymi piosenkami: "Baby’s Request" oraz "My One And Only Love". Wersja Deluxe ma także zawierać specjalny kod umożliwiający ściągnięcie koncertu McCartneya, nagrany w Capitol Studio w Los Angeles, oraz inne materiały, w tym trzy...pocztówki. Album będzie można nabyć także na płycie winylowej i w wersji elektronicznej.
17 stycznia 2012, Warszawa
PAP