Pokojową Nagrodą Konfucjusza w 2010 roku ufundowały władze Chin w odpowiedzi na decyzję Komitetu Noblowskiego o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo. Dokonanie wyboru kandydatów do nagrody zlecono 20 przedstawicielom chińskiego świata nauki i kultury.
We wrześniu tego roku chińskie Ministerstwo Kultury poinformowało jednak o rezygnacji z jej wręczania i o rozwiązaniu pekińskiego stowarzyszenia, które ją przyznawało.
Nastąpiło to wkrótce po wskazaniu przez naukowców i twórców kultury kandydatów do tegorocznej nagrody. Oprócz Putina nominowali zostali m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent RPA Jacob Zuma, b. sekretarz generalny ONZ Kofi Annan i twórca korporacji Microsoft Bill Gates.
Teraz okazało się, że inicjatywę przyznania nagrody podchwyciła jedna z organizacji pozarządowych z Hongkongu - to ona przyznała wyróżnienie Putinowi. Ceremonię wręczenia nagrody zaplanowano na 9 grudnia.
Pierwszą Pokojową Nagrodę Konfucjusza przyznano byłemu wiceprezydentowi Tajwanu Lien Chanowi za wysiłki na rzecz poprawy stosunków chińsko-tajwańskich. Jednak laureat odmówił jej przyjęcia.
To już druga nagroda przyznana premierowi Rosji w tym roku. W lipcu uhonorowano go już prestiżową niemiecką nagrodę Kwadrygi. Wszelako po protestach polityków i obrońców praw człowieka kuratorium nagrody wycofało się ze swojej decyzji.
Początkowo kuratorium odrzuciło krytykę, ale gdy niemieckie media poinformowały, że były prezydent Czech Vaclav Havel, laureat Kwadrygi z 2009 roku, chce zrzec się nagrody w proteście przeciwko wyróżnieniu dla Putina, zmieniło zdanie.
Nagroda Kwadrygi przyznawana jest 3 października, w Dniu Niemieckiej Jedności, osobom, które mogą "służyć za wzór" i "wyznaczają kierunek na przyszłość". Putin miał je otrzymać za zasługi dla rozwoju stabilnych i opartych na zaufaniu stosunków między Niemcami i Rosją.
Komitet Noblowski przyznał w 2010 roku Pokojową Nagrodę Nobla chińskiemu dysydentowi, 54-letniemu Liu Xiaobo "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach".
Pod koniec 2009 roku Liu został skazany na 11 lat więzienia za "działalność wywrotową". W związku z tym ani on, ani jego przebywająca w areszcie domowym żona nie przybyli 10 grudnia ubiegłego roku do Oslo na ceremonię wręczenia nagrody. Nieobecność zarówno laureata, jak i jego najbliższych na uroczystości zdarzyła się po raz pierwszy od 1936 roku. Dyplom Pokojowej Nagrody Nobla symbolicznie położono na pustym krześle.
Z Moskwy Jerzy Malczyk
15 listopada 2011, PAP