Pociągi warszawskiej SKM-ki pękają w szwach, stąd konieczność kolejnych zakupów. Drugi powód to plany miejskiego przewoźnika, który chce obsługiwać następne trasy. Sześć nowych pociągów weźmie w leasing, podobnie jak jeżdżące od wiosny cztery składy z Newagu. Mają być bardzo długie - aż sześciowagonowe. - Liczymy, że zaczną kursować według rozkładu jazdy, który wejdzie w życie w grudniu 2011 r. - planuje szef SKM-ki Leszek Walczak.
Pojawił się jednak zarzut, że spółka faworyzuje w przetargu Newag, bo wymaga, żeby dostawca wykazał się dostarczeniem w ostatnich latach czterech nowych pociągów. Właśnie tyle składów wyprodukowała ostatnio firma z Nowego Sącza. - Nikogo nie faworyzujemy. To będzie skład niskopodłogowy, przystosowany do peronów o wysokości 760 mm. Newag nie ma takiego pociągu i będzie mu trudno błyskawicznie go opracować. Jednocześnie nie chcieliśmy im zamykać drogi do startu w przetargu i nie postawiliśmy większych wymogów dotyczących dostaw - twierdzi Leszek Walczak.
Nowe składy mają jeździć na dwóch trasach. Ma to się zbiec ze sporymi roszadami w układzie tras SKM za rok. Po pierwsze, pociągi pojadą linią S9 z Dworca Gdańskiego do Legionowa, której obsługę SKM-ka przejmie od Kolei Mazowieckich. Po drugie, na trasie z Pruszkowa do Otwocka. Równocześnie 13 pociągów SKM typu Elf zacznie kursować z lotniska Okęcie do Dworca Wschodniego, gdzie część z nich skręci do Legionowa, a pozostałe dotrą do Sulejówka.
Prezes Walczak ocenia, że tabor SKM-ki będzie wówczas liczył 31 pociągów: osiem przebudowanych ze starych pociągów, cztery tegoroczne składy z Newagu, 13 elfów z bydgoskiej Pesy i sześć składów, na które ogłoszono właśnie przetarg. SKM dzierżawi jeszcze siedem zwykłych pociągów podmiejskich.
Gazeta Wyborcza Stołeczna
Krzysztof Śmietana
18.11. 2010