W dniu ogłoszenia ponownego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyścigu prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, wyszukiwania związane z przenosinami do Kanady gwałtownie wzrosły.
Według danych Google, popularność fraz takich jak "move to Canada" i "immigrate to Canada" skoczyła o ponad 5000 proc. Dodatkowo Amerykanie zainteresowali się również kosztami przenosin, możliwościami pracy dla obywateli USA oraz warunkami przeprowadzki w kontekście zwycięstwa Trumpa.
Najwięcej zapytań ze stanów głosujących na Kamalę Harris
Największe zainteresowanie tym tematem odnotowano odnotowano w stanach, w których Kamala Harris zdobyła przewagę.
Oprócz Kanady na listach potencjalnych miejsc przeprowadzki pojawiły się także Irlandia, Nowa Zelandia i Wielka Brytania. Wzmożone zainteresowanie wyrażali nie tylko wyborcy Harris, ale także osoby szukające alternatywnych kierunków emigracji.
Amerykanie ponownie rozważają możliwość przeniesienia się do Kanady, podobnie jak w 2016 roku po wygranej Trumpa. Jednak obecne realia są bardziej skomplikowane, z racji niedawnych decyzji rządu federalnego Kanady o ponad 20-procentowym ograniczeniu limitów imigracyjnych.
Liczba chętnych wciąż rośnie
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w których zwyciężył kandydat Republikanów, stronę internetową Expatsi, firmy zajmującej się organizacją wyjazdów dla Amerykanów chcących wyemigrować za granicę, odwiedziło już blisko 30 tysięcy osób, a liczba ta wciąż rośnie.
"Dziś odnotowujemy ruch na stronie porównywalny do całego miesiąca – prawie więcej niż przez cały rok 2022" – powiedziała Jen Barnett, współzałożycielka Expatsi, w mailu do CNBC. "Od wczoraj zarezerwowaliśmy już ponad 100 nowych klientów".
"Ludzie chcą się wyprowadzić, i to szybko. Najlepiej przed dniem zaprzysiężenia nowego prezydenta" – dodała.
Wirtualna Polska, 8 listopada 2024