Amerykańska delegacja, w skład której wchodził Christopher W. Smith, zastępca doradcy sekretarza stanu ds. Europy Wschodniej, odwiedziła Białoruś, gdzie spotkała się z Aleksandrem Łukaszenką. Było to pierwsze takie spotkanie od pięciu lat. Rozmowy miały dotyczyć możliwego złagodzenia sankcji.
Eksperci oceniają ruch Trumpa
W ocenie ISW każde rozluźnienie sankcji względem Białorusi miałoby pozytywny efekt dla rosyjskiej gospodarki, ponieważ Moskwa przez dziesiątki lat integrowała gospodarki obu krajów w ramach Państwa Związkowego.
Rosja wykorzystuje Białoruś do omijania sankcji, a obie gospodarki są ze sobą zintegrowane do takiego stopnia, że rosyjskie działania wojenne bezpośrednio zyskałyby na złagodzeniu amerykańskich restrykcji względem Białorusi - czytamy.
Smith ogłosił w czwartek w Wilnie na spotkaniu z zachodnimi dyplomatami, że Białoruś jest skora uwolnić wielu więźniów politycznych. W zamian Łukaszenka oczekuje złagodzenia sankcji nałożonych na białoruskie banki oraz na eksport potasu, ważnego składnika nawozów, którego Białoruś jest ważnym producentem.
"New York Times" zauważył, że spotkanie z Łukaszenką odbyło się zaledwie dzień po rozmowie telefonicznej prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem.
Białoruś, zazwyczaj izolowana przez Zachód, milczy na temat wizyty. Eksperci wskazują, że złagodzenie sankcji może osłabić wpływy Rosji w regionie. Władimir Putin oraz wielu rosyjskich urzędników może być zaniepokojonych tym zbliżeniem.
Spotkanie Amerykanów z Łukaszenką odbyło się w Mińsku. Po rozmowach doszło do uwolnienia trojga białoruskich więźniów politycznych: dziennikarza Andreja Kuznieczyka, działaczki Aleny Mauszuk i amerykańskiego obywatela, którego nazwiska nie ujawniono. Wszyscy uwolnieni zostali przekazani stronie amerykańskiej na granicy z Litwą.
Wirtualna Polska, 17 lutego 2025