Mandaty wystawiono za nieuzasadnione wychodzenie z domu oraz łamanie ograniczeń związanych ze stanem epidemii. W weekend na ulice Warszawy wysłane zostały dodatkowe patrole.
Policja zapowiedziała, że nie zamierza tolerować wymówek i wykrętów osób, które łamią zakazy korzystania z parków, bulwarów czy plaż.
W sobotę na ulicach Warszawy pojawiło się kilka tysięcy przedstawicieli służb. To nie tylko policjanci, ale również wspierający ich żołnierze żandarmerii wojskowej, wojsk obrony terytorialnej i straż miejska. Policjantom przyświecała zasada #zerotolerancji i #zostańwdomu.
Ponad 200 mandatów
W niedzielę policjanci mieli pierwsze dane z rezultatami tych działań. W ciągu jednego dnia, za naruszenie artykułu 54 kodeksu wykroczeń, mandatami karnymi ukarano ponad 200 osób. Skierowano też do sądu 36 wniosków o ukaranie osób, które odmówiły przyjęcia mandatów.
- Trzy osoby zorganizowały sobie spotkanie miłośników ptaków w pobliżu FSO Żerań. Handlowały też paszą. Wszystkie zostały ukarane mandatami o wysokości 500 złotych za złamanie zakazu gromadzenia się - powiedział Rafał Retmaniak z biura prasowego KSP.
Do podobnych sytuacji doszło w niedzielę. - Pewien mężczyzna na Woli został w sumie ukarany mandatami na kwotę 1500 złotych. Otrzymał 500 złotych za złamanie zasad rozporządzenia ministra zdrowia, kolejne 500 złotych za kradzież w sklepie oraz trzeci mandat - również o wartości 500 złotych - za awanturowanie się z policjantami wezwanymi na miejsce zdarzenia – dodał policjant.
Warszawa. Kary nawet do 30 tys. zł
W Polsce obowiązują ograniczenia wynikające ze stanu epidemii. Od 1 kwietnia do odwołania każda osoba do 18. roku życia może wyjść z domu tylko pod opieką dorosłego opiekuna. Parki, bulwary i plaże są zamknięte. Nie można swobodnie przemieszczać się, za wyjątkiem wyjść w celu załatwienia najważniejszych potrzeb życia codziennego.
Jest to na przykład wizyta w sklepie czy u lekarza. Można też udać się do pracy lub wziąć udział w wolontariacie. Obowiązuje całkowity zakaz zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Po ulicach można przemieszczać się jedynie w grupie do dwóch osób. Zasada ta nie dotyczy rodzin. Za złamanie zakazów grozi kara od 5 do nawet 30 tys. zł.
Jest to na przykład wizyta w sklepie czy u lekarza. Można też udać się do pracy lub wziąć udział w wolontariacie. Obowiązuje całkowity zakaz zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Po ulicach można przemieszczać się jedynie w grupie do dwóch osób. Zasada ta nie dotyczy rodzin. Za złamanie zakazów grozi kara od 5 do nawet 30 tys. zł.
Wirtualna Polska, 6 kwietna 2020