Budynek runął około godziny 12.30 naszego czasu (19.30 na miejscu).
Na ten moment z pod gruzów wyciągnięto 34 osoby. Jak informują chińskie media, budynek służył jako miejsce do do kwarantanny w związku z epidemią koronawirusa. Hotel został otwarty w czerwcu 2018 roku i miał 80 pokoi.
Agencja Reutera opublikowała w mediach społecznościowych najnowsze zdjęcia z miejsca zdarzenia. Widzimy, że po hotelu zostały tylko grozy. Reuters również wspomina o liczbie około 30 osób wyciągniętych spod zwałów betonu i metalu.
W mediach społecznościowych pojawiły się też nagrania z miejsca zdarzenia. Widzimy na nich zgliszcza budynku i działające na miejscu służby. Jak informuje South China Morning Post, na miejscu pracuje około 150 strażaków.
"Pięciopiętrowy hotel w Quanzhou, w prowincji Fujian zawalił się 7 marca. Chińskie media twierdzą, że budynek wykorzystywany był na miejsce kwarantanny" - napisał na Twitterze Ezra Cheungu, reporter New York Times.
Informację potwierdza także People`s Daily China. "W Quanzhou około godziny 19 zawalił się hotel. Trwają działania służb" - czytamy w mediach społecznościowych.
Chiny. Akcję w Quanzhou nadzoruje Pekin
Akcję ratunkową z Pekinu nadzoruje minister Huang Ming. Na miejsce jadą też "wyżsi urzędnicy" Rady Stanu. Mają raportować z prac prowadzonych przez służby.
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, co było powodem zawalenia się budynku. - Gdy jadłem kolację nagle usłyszałem głośny huk. Myślałem, że to eksplozja. Dopiero, gdy wybiegłem na balkon, zobaczyłem, że budynek się zawalił - relacjonował w rozmowie z South China Morning Post jeden ze świadków.
Z informacji mediów wynika, że w prowincji Fujian potwierdzono 296 przypadków zarażenia koronawirusem, a prawie 11 tys. ludzi, którzy mieli kontakt z nosicielami koronawirusa, przebywa na obserwacji.
Bartosz Kołodziejczyk
Wirtualna Polska, 7 marca 2020
Wirtualna Polska, 7 marca 2020