Z dnia na dzień Włochy stały się trzecim krajem na świecie pod względem liczby zarażonych - po Chinach i Korei Południowej. Na Półwyspie Apenińskim odnotowano dotychczas 219 potwierdzonych przypadków zarażenia. Pięć osób zmarło.
Zarażenia wirusem odnotowano do tej pory w Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Piemoncie, Emilii Romanii i Lacjum na północy kraju. Wprowadzono tam "drastyczne środki bezpieczeństwa", a 11 gmin w Lombardii i Wenecji Euganejskiej zostało uznanych za "czerwoną strefę" i zamkniętych. Wprowadzono blokady dróg: nikt nie może wjechać, ani wyjechać z miasta.
Pozamykano szkoły, muzea, teatry. W wielu regionach zawieszono odprawianie mszy w kościołach. W Wenecji odwołano wszystkie imprezy karnawału.
Koronawirus we Włoszech: raj dla spekulantów, rosną ceny maseczek ochronnych
Włosi szturmują supermarkety. Z półek znika żywność, a także artykuły do dezynfekcji. W aptekach nie ma już maseczek ochronnych do twarzy. Można je teraz kupić praktycznie tylko w internecie, gdzie osiągają zawrotne ceny.
Na wybuchu epidemii zarabiają nie tylko spekulanci. Pojawili się także fałszywi laboranci, którzy pukają do drzwi, by rzekomo pobrać wymazy do badań. W rzeczywistości jednak kradną pieniądze i kosztowności.
We wtorek we Włoszech mają pojawić się eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.
Tymczasem wciąż trwa poszukiwanie "pacjenta zero", pierwszej zarażonej koronawirusem osoby, która mogła zainfekować kolejne. Dziennik "Corriere della Sera" donosi o "możliwym przełomie w poszukiwaniu pacjenta zero w miejscowości Vo` Euganeo". Ma nim być 60-letni rolnik z pobliskiej miejscowości (Albettone), częsty gość barów w Vo` Euganeo. Mężczyzna miał być w ostatnich tygodniach w Codogno i innych miejscach, gdzie pojawił się wirus w Lombardii. Teraz ma kaszel i objawy grypy - poinformował burmistrz Vo` Euganeo, Giuliano Martini. Dziennik przypomina, że w Vo` Euganeo mieszkał Adriano Trevisan, pierwsza włoska ofiara koronawirusa - przypomina włoski dziennik.
Lęk przed koronawirusem: zatrzymany samolot, "aresztowany" autokar
Informacja o rosnącej liczbie przypadków zakażeń koronawirusem we Włoszech wzbudziła niepokój na całym świecie. Pasażerowie samolotu Alitalia, który rano wylądował w Mauritiusie usłyszeli, że nie mogą zejść z pokładu. Po kilku godzinach negocjacji pozwolono opuścić samolot tym osobom, które pochodzą z regionów Włoch wolnych od koronawirusa. Pozostali wciąż czekają w samolocie.
Około godziny 7 rano francuska policja zatrzymała w Lyonie autobus z północnych Włoch. Według lokalnych mediów funkcjonariusze zostali zaalarmowani przez jednego z pasażerów autokaru. Miał on im opowiedzieć o ataku kaszlu kierowcy.
Władze nie pozwoliły pasażerom opuścić pojazdu. Wciąż są zamknięci w autokarze.
Nie tylko we Włoszech odnotowano lawinowy wzrost zachorowań. Południowokoreańskie Centrum Kontroli Chorób i Prewencji poinformowało o kolejnych 231 osobach zarażonych i kolejnej zmarłej z powodu COVID-19. Łącznie w kraju zarażone są już co najmniej 833 osoby. Siedem osób zmarło.
Tymczasem zgodnie z najnowszym bilansem koronawirusa w Chinach zmarły już z jego powodu 2582 osoby. Ponad 77 150 osób jest zarażonych.
Violetta Baran
Wirtualna Polska, 24 lutego 2020
Wirtualna Polska, 24 lutego 2020