Niewidoczne procesy, które można zaobserwować tylko za pomocą specjalnej aparatury, wykazały, że około stu podziemnych wstrząsów obudziło Yellowstone. I nie tylko - w głębi Ziemi nastąpiło duże pęknięcie płyty tektonicznej.
Wulkanolodzy zarejestrowali około 90 wstrząsów wtórnych w okolicy słynnego superwulkanu Yellowstone w stanie Wyoming, USA. Według naukowców te wstrząsy go rozbudziły. Jest to zarówno przyczyna, jak i konsekwencja katastrofy. Oznacza to, że wstrząsy powodują uwolnienie magmy na zewnątrz. Z drugiej strony to, że zawartość wulkanu Yellowstone rwie na zewnątrz prowokuje trzęsienia ziemi.
Geolodzy twierdzą, że jeśli Yellowstone uwolni swoje rezerwy magmy i gazów, końca świata nie da sie uniknąć, a co najmniej zniszczenia co najmniej dwóch trzecich Stanów Zjednoczonych - na pewno. Dalszego losu ludzkości nie da się przewidzieć dokładniej.
Jak powiedział ekspert Obserwatorium Wulkanów w Yellowstone Jamie Farrell, wstrząsy te są zwyczajną sprawą. Według jego obserwacji, nie ma nic niezwykłego w fakcie, że Yellowstone się trzęsie. Farrell nie może jednak zaprzeczyć informacji, że w pobliżu Yellowstone odkryto wielką szczelinę tektoniczną.
Wcześniej naukowcy przewidzieli koniec świata, jeśli nie z powodu destrukcyjnego działania wulkanu, to z powodu trujących gazów, które on emituje. Dosłownie, większa część ludzkości zostanie zatruta.
Sputnik, 9 czerwca 2019