Michael Bavis, profesor geodynamiki w Uniwersytecie Stanu Ohio i wiodący autor badania, oświadczył, że ludzkość najprawdopodobniej minęła punkt w kwestii walki ze zmianami klimatycznymi, zza którego nie ma już powrotu.
Osiem z 10 największych miast świata leży w pobliżu wybrzeża, od 40% do 50% ludności planety mieszka w rejonach osiągalnych dla rozlewających się mórz.
Jedyna rzecz, jaką możemy zrobić, to przystosować się i złagodzić następstwa ocieplenia globalnego — powiedział Bevis. — Doprowadzi to do dodatkowego wzrostu poziomu morza. Obserwujemy, jak pokrywa lodowa osiągnęła przełomowy moment.
Badanie, opublikowane wcześniej w czasopiśmie naukowym Nature, pokazało, że pokrywa lodowa Grenlandii, zawierająca dość wody, żeby podnieść globalny poziom morza o 23 stopy, topnieje z „bezprecedensową" szybkością. Jego poziom jest obecnie o 50% wyższy niż w przedindustrialnym okresie rozwoju ludzkości i o 33% wyższy niż w XX stuleciu.
Bavis przeanalizował dane GPS z wybrzeży Grenlandii, żeby dokładniej zrozumieć wyniki poprzednich badań przeprowadzonych w ramach wspólnego projektu NASA i Niemieckiego Ośrodka Aerokosmicznego.
Okazało się, że Grenlandia traci około 280 gigaton lodu rocznie, w wyniku czego globalny poziom morza podnosi się o 0,8 milimetra. Bavis i jego współpracownicy odkryli, że do 2012 roku tempo utraty lodu zwiększyło się prawie czterokrotnie w porównaniu z 2003 rokiem.
Sputnik, 25 stycznia 2019