Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie - powiedział premier Donald Tusk w odniesieniu do kryzysu w strefie euro
Premier cytował prasę, która podkreśla, że kryzys może doprowadzić nawet do konfliktów i końca całej północno-zachodniej cywilizacji. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie - stwierdził Tusk.
Participate not vote
- Opowiadamy się za zmianą traktatu, szybką, bez zbędnej, przedłużającej się i jałowej dyskusji. Ta zmiana traktatu musi służyć wzmocnieniu dyscypliny finansowej strefy euro, twardego, skutecznego zarządzania gospodarczego w strefie euro - powiedział Tusk na konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, polskim postulatem na rzecz zachowania integracji Europy, przy wzmocnieniu zarządzania strefą euro będzie przyjęcie zasady "participate not vote", czyli - wyjaśnił Tusk - "obecności bez możliwości głosowania w sprawach strefy euro przez państwa członkowskie niebędące w strefie euro, ale będące członkami UE".
- Polska i inne kraje, które są członkami Unii Europejskiej, nie będąc w strefie euro, chce na mocy zmian traktatowych uczestniczyć, być obecna, w czasie wszystkich prac i spotkań, które będą naprawiały i zarządzały strefą euro, ze świadomością, że głosowania w sprawie strefy euro powinny być domeną uczestników strefy euro - powiedział Tusk.
Berlińskie wystąpienie z moją akceptacją
- Kierunek i zasadnicze tezy poniedziałkowego wystąpienia szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Berlinie były zaakceptowane przeze mnie i są wynikiem wielomiesięcznej pracy całego rządu - oświadczył Tusk.
Premier powiedział, że "z całą mocą i z pełnym przekonaniem" chciałby bronić berlińskiego wystąpienia Sikorskiego.
1 grudnia 2011
PAP