"To postanowione: nadchodzimy (...) Dla tych, którzy wymierzą swą broń, nie będzie litości ani zmiłowania" - oświadczył Kadafi w przemówieniu odtworzonym z nagrania.
Dyktator Libii zapowiedział, że jego żołnierze przeszukają w mieście "dom po domu", ale ludzie, którzy nie mają broni, nie powinni się niczego obawiać.
Obiecał też, że nie będą ścigani "buntownicy", którzy rzucą broń i uciekną dziś wieczór z miasta, zanim siły rządowe wkroczą do Bengazi.
Kadafi oświadczył, że zapewni "ludowi Bengazi" wyzwolenie spod rządów "zdrajców", i zaapelował, by nie pozostawał on po stronie opozycji.
"Nie zawiedź mnie, moje ukochane Bengazi" - apelował.
"Wielkie bombardowania", którymi zagroził, mają nastąpić, jeśli "buntownicy" nie opuszczą miasta w czwartek do północy. (PAP)
Trypolis, PAP
17 marca 2011