Szef EBI Philippe Maystadt powiedział, że tyle bank jest gotowy przekazać do 2013 roku na wsparcie demokratycznych przemian.
Pieniądze mają służyć głównie tworzeniu miejsc pracy.
- Po pierwsze chodzi o pomoc przy budowie nowych fabryk. W przeszłości już to robiliśmy - pożyczaliśmy pieniądze na budowę fabryk samochodów, które dawały zatrudnienie mieszkańcom danego regionu. Druga kategoria to pożyczki dla lokalnych banków, które będą dawać kredyty na korzystnych warunkach małym i średnim firmom. Trzecia kategoria to rozbudowa infrastruktury, która jest niezbędna w rozwoju turystyki w tych krajach - wyliczał szef Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Philippe Maystadt dodał, że sposób wykorzystywania pożyczek jest zawsze ściśle kontrolowany. Jeśli zatem będą dowody na nieprawidłowości, to w każdej chwili strumień pieniędzy może być wstrzymany.
Aby Europejski Bank Inwestycyjny mógł przekazać 6 miliardów euro kredytu na wsparcie demokratycznych przemian w krajach Afryki Północnej, zielone światło muszą dać jeszcze unijne rządy i Parlament Europejskiej, ale będzie to już tylko formalność.
Rzeczpospolita
22 lutego 2011