- Doszło do pewnej liczby dezercji, ale nadal są one bardzo marginalne, biorąc pod uwagę liczbę osób, które przeszły szkolenie - dodał przedstawiciel francuskiej armii.
Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy mieszkali w koszarach na terenie Francji i "mieli prawo wychodzić" poza ich teren. Francuski oficer wyjaśnił, że ukraińscy wojskowi na terytorium Francji podlegali dyscyplinie narzuconej przez swoje dowództwo, jednak zgodnie z francuskim prawem dezercja nie jest przestępstwem podlegającym odpowiedzialności karnej.
– Jeśli ktoś zdezerterował, francuski prokurator nie miał podstaw prawnych, by zatrzymać taką osobę. Prawo przyznane ukraińskim władzom na terenie Francji miało jedynie charakter dyscyplinarny – powiedział wojskowy.
Obecnie we Francji szkoli się 2300 żołnierzy z ukraińskiej 155. brygady zmechanizowanej imienia Anny Kijowskiej, która bierze udział w walkach w rejonie Pokrowska w obwodzie donieckim. Jak zauważa AFP, większość tych żołnierzy to poborowi bez doświadczenia bojowego. Grupę wspiera 300 ukraińskich koordynatorów, podczas gdy pozostałe 2200 osób z tej samej brygady szkoliło się na Ukrainie.
Problemy w tej jednostce potwierdził dowódca wojsk lądowych Ukrainy, Mychajło Drapaty. W odpowiedzi na informacje ukraińskiego dziennikarza Jurija Butusowa o tym, że 1700 żołnierzy opuściło brygadę bez udziału w działaniach bojowych, a 50 z nich zdezerterowało podczas szkolenia we Francji, Drapaty stwierdził: – Nie będę temu zaprzeczał.
WP Wiadomości, 7 stycznia 2025