Mundurowi zatrzymali dwóch obywateli Ukrainy. Mają oni 25 i 28 lat. W trakcie przeszukania ich mieszkań policjanci odnaleźli m.in. kamizelkę kuloodporną, karty bankomatowe ofiar, telefony komórkowe, a także marihuanę i haszysz.
Śledczy przekazali, że obywatele Ukrainy zaplanowali napad na taksówkarza. Doszło do niego na początku tego roku.
Napad na taksówkarza w Warszawie
"Na początku stycznie br. zamówili kurs z ulicy ul. Męczyńskiego na warszawskim Mokotowie. Samochód podjechał około godziny 12.00. Jeden z mężczyzn usiadł z przodu a drugi na tylnej kanapie. Pasażer siedzący obok kierowcy wyjął zza pazuchy długi nóż kuchenny i od razu zranił go w ramie, każąc wydać telefony komórkowe oraz pieniądze" - przekazał podkom. Rober Koniuszy z KRP II - Mokotów.
Drugi z mężczyzn w tym czasie chwycił ofiarę od tyłu i zaczął ją dusić. Napastnicy zmusili kierowcę do wylogowania się z wirtualnej pamięci i oddania mu pieniędzy. Mowa o 300 zł. Ukraińcy kazali zatrzymać auto. Wtedy uciekli.
Po ataku taksówkarz pojechał do apteki, aby opatrzyć sobie ranę. O całym zajściu powiadomił policję.
Śledczy przekazali, że podejrzani podobny atak przeprowadzili na innym mężczyźnie, który także świadczył usługi przewozowe na Pradze. Do napadu doszło 2 dni później. Kierowca nie został ranny, ale odebrano mu pieniądze oraz telefon. Śledczy ustalili, że podejrzani w tej sprawie to obywatele Ukrainy.
" Po ustaleniu, gdzie mieszka 25-latek oraz jego o 3 lata starszy kolega, operacyjni wspólnie z kolegami z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu zapukali do drzwi mieszkania podejrzanych. Bardzo im się nie spodobała wizyta policjantów" - dodał rzecznik policji.
Zatrzymanie obywateli Ukrainy
Podejrzani byli agresywni. Jednak funkcjonariusze "skutecznie ostudzili ich zapał". Policja przeszukała również ich mieszkania.
"W trakcie czynności znaleźli i zabezpieczyli dwa telefony komórkowe, kamizelkę kuloodporną, 700 zł w gotówce oraz pięć foliowych woreczków z marihuaną i jedną z haszyszem należących do agresorów. Obaj mężczyźni trafili do policyjnych cel" - dodał policjant.
Co więcej, śledczy w lombardach znaleźli także inne przedmioty, które pochodziły z rozbojów. Umowy sprzedaży były sporządzone na młodszego z podejrzanych.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty prokuratorskie. Dotyczą one rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz posiadania narkotyków. Zostali też przesłuchani. Aktualnie przebywają w areszcie. Grozi im 12 lat więzienia.
WP Wiadomości, 14 stycznia 2022