- Premier nie chce z Wami rozmawiać. Ale pamiętajcie, Polakom najbardziej zależy, żebyście zostali - powiedział podczas protestu medyków lider AgroUnii, Michał Kołodziejczak. W sobotę rolnicy pojawili się przed KPRM, aby wesprzeć protestujących pracowników służby zdrowia.
W sobotę w Warszawie odbył się protest pracowników ochrony zdrowia. Dzień wcześniej Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia opublikował swoje postulaty. Wśród nich znalazły się m.in. natychmiastowa zmiana ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego.
Wieczorem protestujący otworzyli przed KPRM tzw. "białe miasteczko". Jak przekonywał Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów, to nawiązanie do miejsca protestu grupy pielęgniarek z 19 czerwca 2007 r.,
- Białe miasteczko, jak pamiętamy z historii najnowszej, było pewnym symbolem trudnego momentu dla ochrony zdrowia, kiedy to pielęgniarki wzięły na siebie ciężar odpowiedzialności, żeby zawalczyć o pacjentów, o siebie, żeby po prostu ten system był trochę lepszy. Mamy takie poczucie, że dziś znowu jest taki moment - tłumaczył Pisula.
Agrounia: Wszyscy jesteśmy pacjentami
Protestujących w stolicy pracowników służby zdrowia wsparli członkowie AgroUnii z Michałem Kołodziejczakiem na czele. Rolnicy nieśli transparenty z hasłem "Wszyscy jesteśmy pacjentami".
Przed godz. 16 członkowie AgroUnii dotarli przed Kancelarię Premiera. "Tysiące policjantów, ale tez zjednoczenie i wspólnota" - napisano w mediach społecznościowych organizacji. Rolnicy rozstawili także swój namiot w "białym miasteczku 2.0" przed KPRM.
Wirtualna Polska, 12 września 2021