To, co obserwujemy na stacjach benzynowych, jest sporym oddechem dla portfela. Ceny przy dystrybutorach skłaniają do tego, by paliwo nalewać do pełna. Są najniższe od 11 lat!
I tak, benzyna 95 za litr kosztuje 3,89 zł, olej napędowy 4 zł, a autogaz 1,71 zł - to średnie ceny w Polsce na 7 maja podawane przez BM Reflex.
Tyle że zdaniem analityków niżej nie będzie. Co gorsze, szykuje się podwyżka.
Wszystko przez to, że w górę poszły ceny na rynkach światowych. A jak cena w hurcie wzrasta, to wcześniej czy później wzrośnie i dla Kowalskiego.
Cena benzyny w hurcie poszła w górę w ubiegłym tygodniu o 27 groszy, a oleju napędowego o 17 groszy, podaje "Super Express". Urszula Cieślak z Biura Maklerskiego Reflex, z którą rozmawiał dziennik, uważa, że do podwyżek dojdzie już w drugiej połowie miesiąca.
Jakub Bogucki z e-petrol, na którego powołuje się "SE", uważa, że wzrost cen paliw może zależeć od znoszenia obostrzeń i zwiększenia ruchu lotniczego.
Jakkolwiek podwyżka powinna być nieznaczna, przynajmniej na razie, to oszczędni kierowcy nie powinni zwlekać - lepiej zatankować wtedy, gdy jest najtaniej.
Wirtualna Polska, 13 maja 2020