Przed parlamentem protestuje w środę ok. tysiąca związkowców. Demonstrację przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego zorganizowało OPZZ, ale są też członkowie Solidarności, FZZ i innych związków, m.in. górniczych.
"Jeśli rząd natychmiast nie zmieni zdania, to zorganizujemy ogólnopolskie nieposłuszeństwo, zorganizujemy manifestacje we wszystkich miastach, zatrzymamy Polskę, przygotujemy ludzi do strajku generalnego" - mówił do zgromadzonych Guz.
Przypomniał, że główny postulat związków jest zawarty w obywatelskim projekcie ustawy: prawo do emerytury po przepracowaniu 40 lat dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet.
Emerytura jest prawem człowieka, nie można go poddawać prawom rynku - podkreślali kolejni mówcy. Deklarowali, że związki zawodowe nigdy nie zgodzą się na "manipulacje" przy wieku emerytalnym.
"Zwiększyła się długość życia, ale nikt nie mówi, że większość dożywa do śmierci w zatłoczonych szpitalach i hospicjach" - mówił z kolei jeden z liderów Solidarności Tadeusz Majchrowicz.
"Ci, którzy dziś rządzą, nie proponują nam pracy do 67. roku życia, proponują nam płacenie emerytury od 67, roku życia. Żadnych perspektyw, żadnych propozycji nowych miejsc pracy" - mówił z kolei szef FZZ Tadeusz Chwałka.
Do protestujących wyszli również szef SLD Leszek Miller i b. lider Sojuszu Grzegorz Napieralski.
29 lutego 2012, Warszawa
PAP