Zaskakujące jest, że Woźnicki wciąż ma grupę wyznawców, którzy bronią go przy każdej możliwej okazji. Duchowny nie jest dla nich łaskawy, wręcz przeciwnie. W trakcie kazania dostaje się właściwie każdemu z zebranych.
Alkoholik i ręce między nogi
Na swoim własnym kanale na YouTube, który śledzi 2,5 tys. osób, zamieszczono nagranie duchownego, który zwrócił uwagę jednemu ze swoich wiernych i jednej kobiecie.
Nieznośnym jest modlenie się w obecności kogoś, kto w pewien sposób zaczyna bredzić, jak ktoś kto sobie podpił - oświadczył ksiądz.
Ja mówię tutaj krótkie słowa "nasz kościół salezjański", a jedna z niewiast wkłada sobie ręce między nogi i zaczyna się kolibać. Pytanie co ja mam w takiej chwili robić? Na pewno nie przypatrywać się zbytnio, bo widok nie jest zachęcający - dodał po chwili.
Zaapelował, żeby wierni sami zwracali uwagę pozostałym, jeśli ci nie zorientowali się, z jakimi posiadłościami mają do czynienia. To jednak nie koniec. W kolejnym nagraniu z tego samego dnia Woźnicki miał pretensje do wiernej, że przyniosła opłatek i nie chciała od niego pieniędzy. Zarzucił jej, że chce go uwiązać przy sobie rzeczami materialnymi.
Trzeba było przestać chodzić na Wronieckiej. Po co mam tu wąchać wasz smród?! - pytał zgromadzonych.
Zebrani na kazaniu milczą, ale głos zabierają internauci. I nie mają dla księdza Woźnickiego miłych słów.
Ten ksiądz jest nie do zniesienia , dziwię się że jeszcze parafianie go trzymają u siebie. 10 km jeździłabym do kościoła, a nie poszła bym na mszę którą on odprawia. To chory człowiek - skomentowała jedno z nagrań Małgorzata.
Jeszcze go nikt nie odwołał.Ludzie on na pielgrzymkach beszta ludzi i na mszach tak samo.Co to jest, niech że się ktoś w końcu odezwie i pojedzie po nim! - dodała Katarzyna.
Samozwańczy ksiądz
Ksiądz Michał Woźnicki został usunięty ze zgromadzenia Salezjanów jeszcze w 2018 roku. Od tego czasu starano się też eksmitować go z domu zakonnego w centrum Poznania, gdzie bezprawnie urządził sobie kaplicę, w której wygłaszał nienawistne kazania. Jego eksmisję udało się zrealizować dopiero we wrześniu 2022 roku. Na miejscu pojawił się komornik i policja. Sam ksiądz natomiast...ruszył w asyście swoich wyznawców do kawiarni na ciastko i kawę. Zapowiedział, że kolejnym miejscem, w którym zamieszka, będzie dom dorosłego ministranta w Baranowie pod Poznaniem. Wcześniej groził komornikowi, że za wykonanie wyroku eksmisji spadną na niego kary Boże.
Ksiądz Woźnicki jest pierwszym eksmitowanym zakonnikiem w Polsce. W domu zakonnym w Poznaniu zamieszkał w 2015 roku. Odprawiał msze w tzw. tradycyjnym rycie rzymskim, czyli po łacinie i tyłem do wiernych.
Duchowny niejednokrotnie wysnuwał kontrowersyjne twierdzenia. Papieża Franciszka nazwał heterykiem, a w swoich kazaniach przemycał treści homofobiczne, antysemickie i anty ukraińskie. Woźnicki wciąż pozostaje księdzem. Dopiero niedawno Kościół rozpoczął starania o usunięcie go ze stanu duchownego.
www.o2.pl, 19 grudnia 2022