Wysłanie na Ukrainę systemu artylerii rakietowej M270 MLRS wciąż jest rozważane, ale nie rozważamy przekazania rakiet długiego zasięgu - powiedział przedstawiciel administracji Joe Bidena, wyjaśniając wcześniejszą wypowiedź prezydenta USA.
- System MLRS nadal jest rozważany, ale nie rozważamy przekazania niczego o dłuższym zasięgu, wykraczającym poza użytek na polu bitwy - powiedział urzędnik, nie podając więcej szczegółów.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie PAP o sens słów prezydenta Joe Bidena, który powiedział w poniedziałek, że USA nie przekażą Ukrainie "systemów rakietowych, którymi mogą uderzyć wewnątrz Rosji".
Zrodziło to spekulacje, że administracja - wbrew wcześniejszym doniesieniom - nie wyśle Kijowowi systemu MLRS lub HIMARS, o które Ukraina od dawna zabiegała, m.in. ze względu na zasięg rakiet.
Zrodziło to spekulacje, że administracja - wbrew wcześniejszym doniesieniom - nie wyśle Kijowowi systemu MLRS lub HIMARS, o które Ukraina od dawna zabiegała, m.in. ze względu na zasięg rakiet.
Informacje USA komentuje strona ukraińska
Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, komentując słowa prezydenta Joe Bidena o niedostarczaniu Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu, oświadczył, że pociski o zasięgu 70 km jego krajowi w zupełności wystarczą - poinformował portal delo.ua.
Według Arestowycza oświadczenie prezydenta USA należy przyjąć ze spokojem. Wyjaśnił, że są różne rakiety M270 MLRS. Są rakiety o wysokiej precyzji rażenia, które można wystrzelić na odległość 300 km, są też pociski o zasięgu 70 km - powiedział.
Przechwycona rozmowa. "Zabiję was wszystkich!"
- W zupełności wystarczy nam 70 km. Mówimy tu o rakietach, a nie o wyrzutniach. Decyzje o wysłaniu wyrzutni rakietowych będą podejmowane w najbliższym czasie. Jeżeli nam ich nie dadzą, urządzimy wzorcową, pokazową histerię – oznajmił Arestowycz.
Wirtualna Polska, 31 maja 2022